- Przedstawiciele miasta chętnie jeżdżą wizytować miasto partnerskie, a kiedy naprawdę można i trzeba pomóc, nie ma chętnych i nabiera się wody w usta – dodaje Kamiński. – Chcieliśmy włączyć się w pomoc temu miastu, ale nie dostaliśmy takiej szansy – odpowiada Jerzy Łużniak, wiceprezydent Jeleniej Góry.
Siewierodonieck od wielu lat jest miastem partnerskim Jeleniej Góry. Ale zdaniem Miłosza Kamińskiego, nic z tego partnerstwa nie wynika.
- W moim przekonaniu Jelenia Góra zaniedbała partnerstwo, a przynajmniej od pół roku nie wiadomo, czy ma na nie ochotę – pisze w liście do władz miasta Miłosz Kamiński. - Na stronie internetowej naszego miasta nie ma żadnej informacji o takiej współpracy po 2009 r. (obchody 75-lecia miasta partnerskiego), a w międzyczasie Siewierodonieck przechodził ciężkie chwile, m.in. ostrzał artyleryjski, zajęcie miasta przez separatystów oraz porwanie 15 sierpnia mera Walentyna Kazakowa, sekretarza Rady Miejskiej Andrieja Gawrilenko i jego zastępcy Siergieja Kunicy. Czy nasze miasto w ogóle przejęło się tymi wydarzeniami? Czy przejmuje się dziś jeszcze losem partnera z Ukrainy? (…) Proszę o wyjaśnienie, dlaczego miasto prowadzi taką politykę wobec ukraińskiego partnera, mimo oficjalnego poparcia polskiego rządu i władz bliskiej Panu Prezydentowi Platformy Obywatelskiej dla sprawy ukraińskiej? – dodaje Miłosz Kamiński.
Wiceprezydent Jerzy Łużniak wyjaśnia, że Jelenia Góra nie angażowała się w pomoc jako indywidualne miasto ponieważ przewożenie małych transportów przez ponad tysiąc kilometrów jest nieopłacalne. Do tego przekroczenie granic nie jest takie proste.
- W czerwcu br. Związek Miast Polskich zwrócił się do nas z zapytaniem czy deklarujemy chęć przyjęcia samorządowców z tego miasta i taką wolę wyraziliśmy – odpowiada Jerzy Łużniak. – Chętnych było jednak znacznie więcej i Jelenia Góra nie została wybrana. Być może uda nam się w II turze tej akcji. Jedyne co możemy robić to angażować się w pomoc organizowaną przez rząd i organizacje pozarządowe. I to robimy. Nasz samochód strażacki brał udział w przewożeniu transportu do Ukrainy – dodaje wiceprezydent.
Andrzej Ciosk z KM PSP w Jeleniej Górze potwierdza, że dwóch strażaków z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Jeleniej Górze wyjechało 16. grudnia br. samochodem kwatermistrzowskim w konwoju humanitarnym dla Ukrainy i dotarło do Charkowa. Do Polski strażacy wrócili 21. grudnia br.
Monika Jabłońska – Ankiel z Wydziału Kultury UM w Jeleniej Górze dodaje, że w lipcu i sierpniu br. Jelenia Góra wysyłała e-maile do miasta partnerskiego na Ukrainie z zapytaniem o potrzeby tamtejszej ludności, ale e-maile wracały. – Kontakt był poważnie utrudniony, zarówno telefoniczny, jak i mailowy – mówi M. Jabłońska – Ankiel. – Ponowimy go i jeśli uda nam się skontaktować z Ukrainą być może zorganizujemy zbiórkę i przekażemy ją za pomocą konwoju humanitarnego organizowanego przez rząd polski. W 2015 roku przyjmiemy też dzieci z Ukrainy, które przyjadą do nas ze swoją wystawą w ramach trasy europejskiej. W latach 2007 – 2013 razem ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Harcerstwa przyjęliśmy i sfinansowaliśmy pobyt w Jeleniej Górze ponad 200 ukraińskich dzieci. W tym roku, przez trudną sytuacje w kontaktowaniu się z Ukrainą, takiej możliwości nie mieliśmy – dodaje M. Jabłońska – Ankiel.