O chodniku przy ul. Sygietyńskiego, który został zniszczony i nieposprzątany po usuwaniu awarii ciepłowniczej poinformował nas pan Paweł z Zabobrza. Sprawę zgłaszał on kilkakrotnie do Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, ale rezultatów się nie doczekał.
– Na tym terenie kilka tygodni temu usuwana była awaria sieci ciepłowniczej. Chodnik i trawnik został częściowo rozkopany. Po zakończeniu prac ułożono tam kostkę brukową. Po jednym z pierwszych deszczy kostka się pozapadała. Obok niej leży kupa piachu, są też niechlujnie ułożone kafle. Sprawą obiecał się zająć jeden z inspektorów MZDiM, ale dotychczas nic w tym temacie nie zrobiono. Ogólne przyzwolenie na niechlujną pracę sprawia, że nasze miasto wygląda jak slumsy – mówi oburzony pan Paweł.
W tej sprawie z Czesławem Wandzlem, dyrektorem zarządu dróg rozmawiał również nasz dziennikarz, który usłyszał, że teren, o którym mowa, nie leży w pasie drogowym, przez co nie podlega MZDiM.
Zdewastowanie ulicy Jeleniej przez inwestorów budujących Centrum Handlowego przy ul. Pijarskiej, zgłosiła nam natomiast wspólnota mieszkaniowa przy ul. Jeleniej 2a.
– Inwestycja prowadzona jest przez firmę „Ariadna” z siedzibą w Szczecinie, a realizacją projektu budowlanego zajmuje się polska firma Erbud, która do celów transportowych wykorzystuje w całej rozciągłości niezwykle wąskie gardło ulicy Jeleniej. Samochody dostarczające materiały budowlane permanentnie uszkadzają ulicę, przez co nawierzchnia jest kompletnie zniszczona. Firmy odpowiedzialne za te zniszczenia powinny być zobowiązane do przywrócenia stanu drogi na ulicy Jasnej, przynajmniej do stanu, w którym ulica znajdowała się przed rozpoczęciem budowy. Uważamy, że miasto nie powinno ponosić kosztów naprawy i ma odpowiednie służby do wyegzekwowania od Inwestora naprawy powyższej drogi. Liczymy na pomoc urzędu w tej sprawie – piszą przedstawiciele Wspólnoty Mieszkaniowej przy ulicy Jeleniej.
Z kolei mieszkaniec ulicy Studenckiej zgłosił nam „niefachowe” przycięcie cisu, który od lat nie był kształtowany, a którego w minionym tygodniu postanowiono „ukształtować”.
- Ktoś prawdopodobnie próbował z niego zrobić „kulkę. Poobcinano grube gałęzi, ale nie zabezpieczono ich specjalistyczną maścią, bez której drzewko może chorować. Ponadto po tym przycięciu cis nie jest już ozdobą, ale zaczął straszyć – mówi mieszkaniec budynku z ulicy Studenckiej.