- Początkowo to było kilkanaście osób, kolejne lata dzięki duchowej opiece Bazyliki pw. św. Erazma i Pankracego, patronatu Miasta, a także stałej opiece i pomocy NSZZ „Solidarność”, który zawsze wspiera patriotyczne inicjatywy, uroczystości urosły do odpowiedniej rangi, aby odpowiednio uczcić bohaterów tamtych lat – mówił Julian Pyrzanowski. - Nie możemy jako mieszkańcy Jeleniej Góry, Polski zapewnić „Niezłomnym” godnych emerytur, szacunku na starość, ponieważ w większości zginęli, zostali zamordowani w tzw. morderstwach sądowych. Jedyne, co możemy im zapewnić, to pamięć o bohaterach. Nie pozwolimy, aby chociaż jeden „Żołnierz Niezłomny” został w nieznanym grobie – zakończymy naszą misję kiedy wszyscy ci żołnierze będą mieli swoje groby i chrześcijański pogrzeb – dodał J. Pyrzanowski.
- Chciałbym, żebyśmy my w Jeleniej Górze pamiętali nie tylko tych żołnierzy, którzy stają się dziś elementami kultury, ale tych naszych żołnierzy, bo żołnierze lwowscy zgrupowania partyzanckiego Warta po zakończeniu działań wojennych przybyli tu – do Jeleniej Góry, oni tu byli aresztowani. Na nas jeleniogórzanach ciąży szczególny obowiązek pamięci – mówił Marcin Zawiła, prezydent miasta. Wśród uczestników obchodów byli przedstawiciele parlamentarzystów, władz miasta, związków zawodowych, duchowieństwa, a także wielu młodych ludzi. - Jestem tutaj, żeby uczcić pamięć „Żołnierzy Wyklętych”, bo oni zasługują na to, żeby o nich pamiętać – powiedział Tomasz Witkowski, który w ręku dzierżył zdjęcie rotmistrza Pileckiego.
W oficjalnych uroczystościach pod Krzyżem Pamięci nie zdecydowano się (mimo zapowiedzi) na odczytanie apelu poległych.