Janusz Wielocha urodził się w podwarszawskim Konstancinie, dorastał w Koszalinie, jednak na stałe osiadł w naszym mieście. Przez kilka lat pełnił funkcję prezesa Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Dzieci z Zespołem Downa. Na uczestnictwo w programie zdecydował się ponieważ kocha muzykę.
W odcinku emitowanym 10 stycznia wszedł do finału, co dało mu możliwość uczestnictwa w kolejnym programie, w którym ponownie okazał się najlepszy. Niestety, mimo że los dał mu aż trzy szanse, żadnej nie był w stanie w pełni wykorzystać. - Znam sporo różnych utworów muzycznych, ale w programie „Jaka to melodia” trafiłem akurat na takie gatunki, w których nie czuję się mocny. Chodzi o współczesnych artystów, których nawet nazwiska i pseudonimy często słyszałem po raz pierwszy – mówi. - Śmialiśmy się w kuluarach, że ten dzień nagrań, był dniem pogromu wszystkich finalistów, ponieważ żaden z kolejnych czterech najlepszych zawodników nie odgadł wszystkich tytułów. Za wyjątkiem jednego szczęśliwca, który wygrał finał grudnia – wspomina Janusz Wielocha.
Janusz Wielocha już zapowiedział chęć powrotu do programu. Najbliższa taka okazja nadarzy się za pół roku. Ma zamiar także wystąpić w odcinku tematycznym, poświęconym kabaretowi Starszych Panów. Zgłoszenie już wysłał.