Trzy niesprawne autokary w ostatnich dniach namierzyła policja. Pecha mieli kierowcy w Świerzawie i Złotoryi. Jak na ironię w powiecie, w którym w miniony poniedziałek palił się autokar wiozący szkolną wycieczkę.
Wówczas dzieci uratowano. Teraz rodzice i policjanci wolą dmuchać na zimne i zachowują wzmożoną czujność.
Ostatnio dzieci ze Świerzawy wybierały się do Pobierowa niesprawną setrą: miała uszkodzone oświetlenie.
Z kolei w autokarze marki Neoplan, który miał wieźć ludzi w podróż, podczas kontroli stwierdzono nie tylko niesprawne światła. Wystawały z niego ostre krawędzie nadwozia oraz skorodowane były fragmenty podwozia. Brak było legalizacji gaśnic, a sam autokar miał już nieważne badania techniczne.
Do tego w warsztacie, dokąd odesłano pojazd, stwierdzono słabą siłę hamowania jednego z kół i luz tulei wahaczy. Kierowca zapłacił 50 złotych mandatu.
W innym neoplanie policjanci ujawnili brak obowiązkowego przeglądu technicznego.
Według danych nieoficjalnych niemal 70 procent taboru wszystkich firm przewozowych ma mniejsze lub większe usterki techniczne. Tylko niektórzy przewoźnicy wymieniają tabor na nowy, choć i tak pozostawiają w garażach jeżdżący złom.
Wiekowe i rozsypujące się autobusy obsługują połączenia do mniejszych miejscowości. Tam pojazdy są dodatkowo „dobijane” dziurawymi jak ser szwajcarski drogami.