Radny przyznaje, że nie jest to komfortowa sytuacja wchodzić w połowie kadencji, natomiast uważa, że „da radę”, a na pytanie czy będzie respektować umowę koalicyjną pomiędzy klubem SLD a środowiskiem prezydenta odpowiada „trudno powiedzieć”. - Chcę być niezależnym człowiekiem i zajmować niezależne stanowisko – podkreśla Józef Sarzyński. Czy Piotr Paczóski dobrze zrobił zrzekając się mandatu i przyjmując stanowisko zastępcy prezydenta? - pytamy. - Nie będę tego oceniał – odpowiedział krótko, ale wymownie nowy radny z wieloletnim doświadczeniem.
Jakie cele stawia przed sobą Józef Sarzyński? Chciałby, żeby działania wokół zameczku na Zabobrzu przybrały realny kształt i jest zwolennikiem umiejscowienia tam Osiedlowego Domu Kultury. - Chciałbym uporządkować kwestie finansów, nie stosować tej strusiej polityki, jaka jest obecnie stosowana, gdzie wydatki bieżące zaczynają ograniczać inwestycje. To w pewnym momencie może doprowadzić do zapaści – stwierdził radny SLD, który ocenia, że od kilku kadencji Rady Miejskie Jeleniej Góry są bardziej polityczne niż merytoryczne.
Przez ostatnie dwa lata, gdy nie brał czynnego udziału w polityce, Józef Sarzyński zajmował się działką i dużo czytał. - Zarówno fizycznie, jak i od strony intelektualnej myślę, że się nie cofnąłem – wyznał.