Zespół złożony z uczennic Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Karpaczu oraz KPR-u Jelenia Góra kiepsko rozpoczął sezon – od porażek z Kobierzycami i Lubinem, jednak podziałało to mobilizująco i z każdym meczem było coraz lepiej. - To jest sport i nie możemy być cały czas na górze – gdyby tak było to połowa zespołu grałaby w kadrze Polski. Mamy określone cele i do niego dążymy, a te porażki tylko wzmacniają i dają do zrozumienia, że w każdej chwili może powinąć się noga – przyznała Dilrabo Samadova. - Pierwszy mecz to była sprawa techniczna, nie rzucały jeden na jeden, a w drugim meczu zlekceważyły przeciwnika, ale zawsze im przypominam, że każdy wychodzi na boisko walczyć i nie można lekceważyć żadnego przeciwnika – dodała trenerka KPR SMS.
Kolejne mecze były już pasmem zwycięstw, co w efekcie końcowym rozgrywek na szczeblu wojewódzkim dało pierwsze miejsce w tabeli i złote medale mistrzostw Dolnego Śląska. - Stawka drużyn (poza Dzierżoniowem – red.) była wyrównana, ale rocznikowo nasz zespół był najmłodszy. Zagłębie Lubin i Handball Wrocław miały większość zawodniczek z rocznika 1998-1999, a u nas połowa to 2000 – zwraca uwagę trenerka naszego zespołu.
Z pewnością najtrudniejsze zadanie czeka naszą ekipę w starciu z gospodarzami – Sośnica Gliwice wygrała grupę Śląską. - Śląskie zespoły zawsze odróżniały się szybkością, twardą grą i walecznością, więc będzie to ciekawa podgrupa – powiedziała Dila Samadova, która chwali sobie współpracę z dyrekcją szkoły z Karpacza. Część zawodniczek skończy już wiek juniorski, ale najprawdopodobniej w mieście pod Śnieżką zgłoszą w przyszłym sezonie zespół do II ligi, aby szczypiornistki, które uczą się w Karpaczu mogły kontynuować karierę sportową.
Zawodniczki również przyznają, że porażki podziałały na nie mobilizująco. - Byłyśmy dobrze przygotowane, ale musiałyśmy wpaść w rytm i poszło z górki – powiedziała Julia Kruszewska, która wraz z koleżankami z drużyny jedzie do Gliwic, aby awansować z pierwszego miejsca do dalszej fazy. Jak sama przyznaje, nie żałuje decyzji o przeniesieniu do Karpacza (jest wychowanką Dziewiątki Legnica). - Na początku było ciężko, były chwile załamania, ale z biegiem czasu przyzwyczaiłyśmy się, z dziewczynami lepiej się poznałyśmy i tworzymy teraz drugą rodzinę, więc tylko zdobywać medale – dodała Julia Kruszewska.
Spotkania 1/16 finału Mistrzostw Polski Juniorek zaplanowano na 13-15 stycznia br. Pierwszego dnia Sośnica zmierzy się z Kraśnikiem, drugiego KPR SMS z Kraśnikiem, a w niedzielę (15.01) Sośnica Gliwice podejmie KPR Jelenia Góra/ SMS Karpacz.