Przypomnijmy. Do tragedii doszło 27 kwietnia. 3,5 - letni Kacperek przebywał pod opieką ojca na ogródkach działkowych. W pewnym momencie Rafał B. stracił dziecko z oczu i zaczął go szukać. Wkrótce w poszukiwania włączyły się służby. Ostatecznie zwłoki dziecka zostały wyłowione 12 dni później z przepływającej nieopodal Kwisy.
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze - przyczyną śmierci dziecka było utonięcie. Ustalono, że Rafał B. w dniu zdarzenia znajdował się pod wpływem metamfetaminy. Także dziecko zażyło ten środek odurzający, który jego ociec zostawił na działce i niewłaściwie zabezpieczył.
W tej sytuacji Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu skierowała do tamtejszego Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko Rafałowi B. Śledczy zarzucają mu, że wbrew obowiązkowi opieki nad 3,5 - letnim synem nie dopełnił wnikających stąd obowiązków poprzez pozostawienie substancji psychotropowej w postaci metamfetaminy w miejscu dostępnym dla małoletniego. To skutkowało zażyciem przez niego substancji w ilości, która doprowadziłaby go do stanu odurzenia. Ojciec Kacerka odpowie także za pozostawienie go samego bez czyjejkolwiek opieki i nadzoru przy ogródkach działkowych w miejscu znajdującym się w pobliżu stromej skarpy i rzeki Kwisy, narażając tym samym dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, przy czym w konsekwencji doszło do zgonu dziecka na skutek utonięcia. Rafał B. znajdował się przy tym pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu, mając we krwi amfetaminę i metamfetaminę. Podejrzanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do braku nadzoru nad dzieckiem i do pozostałych zarzutów.
W toku śledztwa podejrzanemu Rafałowi B. przedstawiono dodatkowo zarzuty prowadzenia 27 kwietnia pojazdu mechanicznego pod wpływem środka odurzającego oraz udzielania co najmniej sześciokrotnie innej osobie metamfetaminy.