Podobnie jak piłkarze nożni, szczypiornistki Karkonoszy Jelenia Góra pierwszą rundę rozgrywek kończą na pozycji lidera. W sobotnim starciu z Dziewiątką Legnica emocji - jak na dolnośląskie derby przystało - nie brakowało! Mimo dramatycznej końcówki to podopieczne Dili Samadovej cieszyły się z kompletu punktów.
Pierwsza połowa należała do jeleniogórzanek, które za sprawą Agnieszki Kowalskiej - rzucającej gole niczym pani profesor lobem nad bramkarką, wypracowały wysoką przewagę w 21. minucie. Na tablicy wyników było wówczas 15:6 i wydawało się, że biało-niebieskie pewnie wygrają to spotkanie. Chwilowe rozluźnienie sprawiło, że legniczanki zdobyły 5 bramek z rzędu i zrobiło się 15:11. Do przerwy oba zespoły zdobywały już bramkę za bramkę i do szatni schodziły przy stanie 19:15.
Po zmianie stron Karkonosze znowu odskoczyły - tym razem na 7 bramek (24:17 w 36. minucie), ale młody zespół z Legnicy kolejny raz pokazał ambicję i po 4 trafieniach z rzędu (24:21), ekipa prowadzona przez Grzegorza Karnickiego uwierzyła, że jeszcze nie wszystko stracone. W 52. minucie waleczna Dziewiątka po raz pierwszy w tym spotkaniu objęła prowadzenie (26:27), a gdy w 54. minucie zrobiło się 27:29 - w szeregach jeleniogórzanek ciężar zdobywania bramek na własne barki wzięła Sabina Kobzar, która w 58. minucie doprowadziła do remisu 30:30, a decydującego gola w ostatniej minucie zdobyła Agnieszka Kowalska.
Dzięki wygranej, Karkonosze kończą I rundę rozgrywek na pozycji lidera!
MKS Karkonosze Jelenia Góra - UKS Dziewiątka Legnica 31:30 (19:15)