W najbliższą sobotę rozpoczyna się runda rewanżowa rozgrywek IV ligi piłkarskiej. Środki, jakim na dzień dzisiejszy dysponuje zarząd, nie pozwolą na zamknięcie budżetu. Najbardziej bulwersującą kwestią jest sprawa podziału pieniędzy na szkolenie i wypoczynek dla dzieci i młodzieży w celu przeciwdziałania patologiom społecznym. Klub KS Karkonosze nie został uwzględniony w tych dotacjach!
Na spotkanie zaproszeni zostali prezydent Marek Obrębalski i jego zastępca Zbigniew Szeremiuk. Jednak żaden z nich na spotkaniu nie pojawił się !
W ubiegły czwartek podczas spotkania jednego z rodziców młodego piłkarza. Z. Szereniuk jako powód nie uwzględnienia dotacji dla największego klubu piłkarskiego w regionie podał wadliwe rozliczenie klubu KSK za rok poprzedni. Prezes Karkonoszy deklaruje jednak, że stosowne rozliczenie złożył i nie dostał żadnej negatywnej odpowiedzi ze strony Urzędu Miasta.
Klub ma największe w mieście tradycję, reprezentuje Jelenią Górę od przeszło 56 lat. Zarząd, piłkarze, rodzice zawodników i kibice czują się dyskryminowani taką decyzją władz miasta. Tym bardziej, że w tym roku klub powiększył grono trenujących w nim osób. W Karkonoszach na dzień dzisiejszy trenuje 120 chłopców. Klub poza IV – ligową drużyną prowadzi grupę: żaków, orlików, młodzików i dwa zespoły juniorskie.
Radni miasta deklarowali także, że od 2009 roku piłkarze będą mogli liczyć na pewne pieniądze każdego miesiąca. Początkowo zakładano, że będzie to kwota 500 złotych, jednak prezydent Marek Obrębalski ustalił kwotę stypendium dla zawodników Karkonoszy na nieco ponad 300 złotych. Piłkarze czują się oszukani. Kapitan drużyny Marek Wawrzyniak mówi - Jesteśmy rozżaleni. Trenujemy tyle samo, co inne zespoły z naszego miasta, a dostaniemy najmniejsze pieniądze. Nie domagamy się tyle co piłkarki, czy koszykarki, ale tyle co nam obiecywano. Większość z nas studiuje, pieniądze które otrzymamy nie wystarczą nam jedynie na pokrycie podstawowych kosztów utrzymania - usłyszeliśmy.
Trener biało-niebieskich Leszek Dulat nie ukrywał żalu, że sytuacja przed rundą wiosenną nie napawa optymizmem, jego półtora roku w klubie, to ciągła walka o pieniądze. Narzeka, że w Jeleniej Górze nie ma odpowiedniej bazy do trenowania. Zespół przez cały okres przygotowawczy musiał rozgrywać mecze sparingowe w Czechach. Szkoleniowiec KSK obawia się, że drużyna piłki ręcznej jest ratowana kosztem Karkonoszy!
W skład zarządu klubu wchodzą tylko dwie osoby: prezes Tadeusz Duda i Bogusław Kempiński. Sytuacja ta trwa od dłuższego czasu. Bogusław Kempinski apelował wielokrotnie do władz miasta o wzmocnienie zarządu. Jednak bez odzewu...
Prezes Duda czuje się za klub odpowiedzialny, dlatego nie zostawia go samemu sobie. Nie wyklucza jednak, że na najbliższym walnym zebraniu, złoży rezygnację z pełnionej funkcji, ponieważ nie widzi szans w jeleniogórskich realiach szans na współpracę z władzami miasta.