Pogromcą jeleniogórzan okazał się Bartłomiej Ławkiel, który zdobył obydwie bramki dla Miedzi. Słabo spisująca się jeleniogórska defensywa nie mogła sobie poradzić z tym zawodnikiem, który zadał dwa ciosy, najpierw w15, a później w 55 minucie zapewniając swojej drużynie cenne trzy punkty.
Mecz już w jedenastej minucie mógł świetnie rozpocząć się dla gospodarzy, którzy w dwunastej minucie mieli stu-procentową sytuację. Jednak Marcin Krupa w sytuacji sam na sam , trafił piłką wprost w bramkarza gości- Daniela Główkę a ta wyszła po za linię końcową. Później do głosu doszli goście, którzy przeprowadzili składną akcję, zakończoną bramką. Po dośrodkowaniu Pawła Łodygi z prawej strony, najwyżej w polu karnym wyskoczył Bartłomiej Ławkiel, który strzałem z główki w długi róg całkowicie zaskoczył jeleniogórskiego bramkarza – Artura Hałkę.
W drugiej połowie, Karkonosze próbowały zmienić obraz gry. Niestety dziurawa obrona, brak zgrania, nieskuteczność w ataku spisywały Karkonosze na porażkę w tym meczu. Najlepszą okazję do zmiany wyniku, podopieczni Leszka Dulata mieli w 54 minucie, gdzie po dośrodkowaniu swojego kolegi z prawej strony – piłka trafiła na głowę wprowadzonego po przerwie Wojtasa, który mocnym strzałem starał się zaskoczyć bramkarza Miedzi, jednak bezskutecznie. Minutę później Karkonosze przegrywały z Miedzią 0:2, a strzelcem okazał się po raz kolejny Ławkiel, który strzałem z główki, przeniósł futbolówkę nad wychodzącym Hałką ,a to stawiało gospodarzy w bardzo trudnej sytuacji.
W dalszej facie meczu, goście próbowali utrzymać korzystny rezultat, okupując to ciężkimi kontuzjami. W 70 minucie, kontuzja stawu skokowego wyeliminował z gry Karol Krajewskiego, który został odwieziony karetką do szpitala. Później przyjezdni, borykali się z urazami często leżąc na murawie czekając na pomoc medyczną – to doprowadzało kibiców do frustracji. To stanowiło szansę dla Karkonoszy, aby zepchnąć podmęczonego rywala do defensywy.
To częściowo się udało, bo dzięki temu Karkonosze wypracowały sobie w końcu klarowne sytuacje. Co z tego, jęsli tzw. „setek” nie potrafi się wykorzystywać. Najbliżej szczęścia był w 73 minucie Konrad Kogut, który obsłużony przez Wojtasa podaniem na 8 metr, fatalnie przestrzelił. Zaznaczyć trzeba, że był to strzał na pustą bramkę, ponieważ bramkarz gości popełnił fatalny błąd wychodząc w głąb pola karnego. Mimo to gospodarze nie potrafili wykorzystywać takich prezentów. Karkonosze przegrywają swój kolejny mecz w fatalnym stylu.
„To już nie jest kryzys, tak fatalnie chyba już będzie do końca sezonu „– powiedział po spotkaniu jeden z kibiców
Trener gości nie krył zadowolenia po wygranej ” Nie mam składu – wygrywam, mam skład – przegrywam. Dziś nie miałem pełnego składu i znów się udało – podsumował po spotkaniu szkoleniowiec legnickiej Miedzi - Władysław Moroch
Karkonosze Jelenia Góra – Miedź II Legnica 0:2 (0:1)
Bramki: Ławkiel 15’,54
Żółte kartki: 35 ‘Kurzelewski, 86’ Wojtas, 66’ Kaczor , Jasik 89’
Sędziowali: Marcin Jegliński z Przemysławem Komornickim i Rafałem Gargułą
Widzów: 100
Karkonosze: Hałka – Smoliński, Wawrzyniak, Rodziewicz, Siatrak, Kurzelewski, Kotarba, Kusiak (46’ Wojtas), Kuźniewski (65’ Kochan), Krupa (70’ Gryka), Durlak (55’ Kogut).
Miedź: Główka – Tworek, Kaczor, Gałęza, Niewiadomski, Spaczyński, Kulikowski, Zieliński, Łodyga, Ławkiel, Krajewski (75’ Jasik).
Pozostałe wyniki:
Chojnowianka Chojnów – BKS Bolesławiec 0:2
Ślęza Wrocław – Prochowiczanka Prochowice 1:1
Kuźnia Jawor – Górnik Wałbrzych 0:6
Polonia Trzebnica – Puma Pietrzykowice 2:0
1985 Szczawno Zdrój – Lechia Dzierżoniów 1:3
Olimpia Kamienna Góra – Górnik Złotoryja 1:1
Victoria Świebodzice – GKS Kobierzyce 2:4