Podopieczni Artura Milewskiego po raz kolejny zagrali ładnie dla oka, ale bez pożądanego skutku. Oba gole padły w pierwszej połowie, prowadzenie w 35' objęli goście po trafieniu Grzegorza Monika, który skutecznie główkował po centrze z rzutu rożnego. Tuż przed przerwą rzut wolny w okolicach bocznej linii pola karnego wykonywał Walczak, dośrodkowanie wylądowało na poprzeczce, a następnie piłka spadła pod nogi Majera, który wyrównał stan pojedynku derbowego.
Na początku drugiej połowy czerwoną kartkę ujrzał Krakówka i wydawało się, że faworyt z Jeleniej Góry nie tylko nie wygra, ale i będzie miał ciężko o remis. Z przebiegu gry wynikało jednak, że goście są zadowoleni z podziału punktów. Oba zespoły miały swoje okazje, ale biorąc pod uwagę fakt gry w przewadze, Nysa nie prezentowała się najlepiej. Swoje szanse marnowali Krupa, Malarowski i Majer, a ten ostatni nawet nie zdołał ukończyć zawodów ponieważ w ostatniej akcji meczu podzielił los Krakówki i po końcowym gwizdku z boiska zeszło dziewięciu jeleniogórzan. Bardzo dobry mecz w defensywie rozegrał Kazimierz Hamowski, dla którego był do drugi występ w biało-niebieskich barwach.
W następnej kolejce Karkonosze zagrają w Wielkiej Lipie z Sokołem.
Po meczu powiedzieli:
Artur Milewski (trener Karkonoszy):
- Nie jest nam wesoło bo liczyliśmy, że rozstrzygniemy ten mecz na swoją korzyść. Mocno nam utrudniła grę czerwona kartka Krakówki, całą drugą połowę graliśmy w dziesięciu i mieliśmy pare sytuacji, ale nie udało się. Dzisiaj pan sędzia albo nas nie lubił, albo przesadził z kartkami. Faktycznie było pare fauli, za któe dawał kartki, ale w niektórych przypadkach za bardzo wyciągał je z kieszeni i w konsekwencji kończyliśmy mecz w dziewięciu. Zespół Nysy postawił twarde warunki, młodzi chłopacy wybiegani, mecz był zacięty, ciekawy i szkoda, że 3 punkty nie zostały w Jeleniej Górze.
Adam Łuszczyk (kapitan Nysy):
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, przed przyjazdem na ciężki teren wicelidera tabeli remis bralibyśmy w ciemno. Po meczu może jest lekki niedosyt, ale drużyna Karkonoszy prezentowała się bardzo dobrze, do momentu kiedy mieli więcej sił to praktycznie wcisnęli nas w pole karne, nastawiliśmy się wyłącznie na kontrę - jedna z nich przyniosła nam rzut rożny, po którym zdobyliśmy bramkę. Jak się utrzymamy to będzie wielki sukces tego młodego zespołu, każdy punkt jest na wagę złota.
Karkonosze Jelenia Góra - Nysa Zgorzelec 1:1 (1:1)
Karkonosze: Dubiel - Ziomek, Hamowski, Wawrzyniak, Jurkowski, Krakówka, Malarowski, Walczak, Gałuszka, Majer, Krupa (65' Khodzamkulov).
Nysa: Franaszczuk - M. Monik, G. Monik, Pacak, Janicki, Ruszkiewicz, Łuszczyk, Gryglak, Fink (65' Bałajewicz), Komarzyniec (68' Tkaczuk), Czajkowski (86' Jędykiewicz).
Wyniki 6. kolejki:
Karkonosze Jelenia Góra - Nysa Zgorzelec 1:1
Piast Żmigród - Sokół Wielka Lipa 4:1
Granica Bogatynia - Orkan Szczedrzykowice 5:1
GKS Kobierzyce - Piast Zawidów 1:3
AKS Strzegom - Miedź Legnica 0:0
Pogoń Oleśnica - Łużyce Lubań 3:0
Piast Nowa Ruda - Nysa Kłodzko 2:1
Orla Wąsosz - Olimpia Kowary 2:0
Tabela:
1. Piast Żmigród 6 15 17-5
2. Karkonosze Jelenia Góra 6 11 12-7
3. Piast Zawidów 6 11 8-4
4. Orla Wąsosz 6 11 8-8
5. Granica Bogatynia 6 10 13-7
6. Orkan Szczedrzykowice 6 10 8-14
7. Pogoń Oleśnica 6 9 11-9
8. Sokół Wielka Lipa 6 9 10-10
9. Piast Nowa Ruda 6 8 9-7
10. GKS Kobierzyce 6 8 13-13
11. AKS Strzegom 6 6 7-7
12. Olimpia Kowary 6 5 8-10
13. Łużyce Lubań 6 5 9-16
14. Nysa Zgorzelec 6 5 5-13
15. Miedź II Legnica 6 4 7-6
16. Nysa Kłodzko 6 2 4-13
W następnej kolejce (15/16.IX) zagrają:
Olimpia Kowary - AKS Strzegom
Nysa Kłodzko - Orla Wąsosz
Łużyce Lubań - Piast Nowa Ruda
Piast Zawidów - Pogoń Oleśnica
Orkan Szczedrzykowice - GKS Kobierzyce
Nysa Zgorzelec - Granica Bogatynia
Sokół Wielka Lipa - Karkonosze Jelenia Góra
Miedź II Legnica - Piast Żmigród