- Została zamontowana brama wejściowa od strony Term Cieplickich a płot jest stawiany. Działa oświetlenie fontann, choć nadal jedna z nich, ta bliżej Parku Norweskiego, przecieka. Uruchomiono też nawadnianie roślin. Ale wciąż czekamy na poprawki odwodnień, które zostały źle wykonane i w wielu miejscach np. na trawnikach czy ścieżkach utrzymuje się woda. A czas się kończy – mówił Andrzej Grochala.
Wygląda też na to, że trzeba zatrudnić więcej osób dbających o zieleń, bo chwasty już dawno zdążyły przerosnąć młode rośliny. Prace pielęgnacyjne trwają obecnie przy głównych alejach, a na bocznych już nawet nie widać rabatek.
W parku są też stale miejsca, które wyglądają jakby podczas rewitalizacji nie były porządkowane. Zalega na nich gruz, kamienie, szkło i plastiki. Dotyczy to przede wszystkim części obok Term Cieplickich, gdzie straszy jeszcze stary, betonowy mur. Nowe ogrodzenie parku dopiero jest stawiane po tej stronie.
- Dziwi zamontowana siatka obok Sanatorium Agat, zamiast ładnego ogrodzenia, jak w pozostałej części parku, ale podobno tak było w projekcie, choć wygląda to mało estetycznie - powiedziała Anna Bałkowska, przewodnicząca Rady Jednostki Pomocniczej Miasta Jeleniej Góry „Uzdrowisko Cieplice”.
Zdumienie budzi usytuowanie słupa informacyjnego na środku zieleńca z powojnikami, tuż przy alei głównej. Kto chce spojrzeć na informacyjne plakaty umieszczone na tym słupie, musi wejść na zieleniec. W efekcie teren jest już wydeptany i raczej nie wyrośnie w tym miejscu zbyt wiele roślin.
Następna wizytacja parku ma odbyć się wkrótce. - Tak długo będziemy sprawdzać postęp prac przy usuwaniu usterek, aż Park Zdrojowy będzie taki, jak zakładano w projekcie, by był pięknym miejscem do wypoczynku dla mieszkańców i kuracjuszy - podkreślała Anna Bałkowska.