- Od 7 maja 2024 r. prowadzone są publiczne nabory nie tylko na stanowiska urzędnicze, ale też obsługi i techniczne, można je znaleźć na naszym Biuletynie Informacji Publicznej i na stronie internetowej. Jest trudno znaleźć chętnych do pracy, bo jak wszystkie urzędy, nie płacimy bardzo dobrze w stosunku do sektora prywatnego. Kilkukrotnie były drugie nabory albo przedłużenia drugich naborów. Interesują nas kwalifikacje i doświadczenie kandydatów oraz wynagrodzenie, żeby były zgodne z możliwościami finansowymi Urzędu, w kontekście innych wynagrodzeń - podkreśla Krzysztof Zawadzki, wójt gminy Janowice Wielkie.
Pierwsze skojarzenie z rodziną wójta jest nazwisko dyrektorki Przedszkola Publicznego - Joanny Zawadzkiej.
- W tej sprawie jako wójt wypowiadałem się na jednej z sesji, że to przypadkowa zbieżność nazwisk. Zresztą konkurs na stanowisko dyrektora odbywa się wedle skomplikowanych zasad ustawowych i wybiera tak naprawdę komisja, w której są osoby z zewnątrz, w tym Kuratorium Oświaty - wyjaśnia.
Ale jak się okazuje, czego wójt bynajmniej nie ukrywa, wśród zatrudnionych za jego kadencji urzędników znalazła się także jego kuzynka (pokrewieństwo IV stopnia). Została zatrudniona z powodu zrezygnowania z pracy poprzedniego pracownika na stanowisku ds. inwestycji i zamówień publicznych. Jak informuje nas wójt Zawadzki, osoba ta została zatrudniona po przedłużeniu drugiego naboru, była jedną z trzech kandydatek.