Propozycję uruchomienia linii kolejowej Jelenia Góra – Berlin Jacek Włodyga przedstawił podczas ostatniej wizyty w stolicy RFN. – Metropolia leży około 300 km od stolicy Karkonoszy, a połączenie kolejowe ma tradycję. Gdyby ją ożywić i odpowiednio wypromować, pociągiem przyjechałoby do nas wielu turystów. Byłaby to także alternatywa komunikacyjna dla osób, które wolą pociąg od samochodu – mówi samorządowiec.
Dodatkową sprawą przemawiającą za otwarciem takiej linii jest prowadzony właśnie remont na trasie ze Szklarskiej Poręby do Harrachova. – Otwiera to torowiska w kierunku Pragi i dalej – Wiednia i da możliwość dojazdu do tych miast z Jeleniej Góry – dodaje starosta Włodyga.
Reaktywacja połączenia, które do 1945 roku było regularne (jeździł ekspres z Berlina do Karpacza i w odwrotnej relacji) to na razie tylko propozycja. Pociąg Berlin – Kraków jeździł przez Jelenią Górę w latach 70. i 80. XX wieku. Nie jest to zatem nic niesprawdzonego. Linia została zawieszona z przyczyn politycznych podczas polskiego „karnawału” solidarności w 1980 roku.
Ale – jak zapewnia Jacek Włodyga, nie skończy się tylko na przedstawieniu pomysłu. Samorządowiec rozmawiał z przedstawicielami Ambasady RP w Berlinie, którzy mają „pilnować” tematu.
Osobną sprawą jest możliwość uruchomienia połączenia autobusowego ze stolicą Niemiec. Takie funkcjonowało jeszcze kilka lat temu, ale zostało zamknięte ze względu na zbyt opieszałe przekraczanie granicy. Dziś, kiedy przejść granicznych już nie ma, warto do takiego kursu powrócić.