Program prezentowania filmów w różnych miastach wsparło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego.
W Jeleniej Górze festiwal odbył się po raz pierwszy. - Działamy we Wrocławiu, gdzie regularnie, raz w miesiącu, są organizowane pokazy filmowe właśnie z audiodeskrypcją, którą tworzą radiowcy - członkowie fundacji. Przez słuchawki z małego radia można wysłuchać dodatkową ścieżkę dźwiękową, na której opisywane jest to, co ważne w obrazie filmu. Są również specjalne napisy dźwiękonaśladowcze dla osób niesłyszących – powiedziała Justyna Mańkowska.
- W kinach taka forma przekazu dopiero początkuje, choć można spotkać się ze specjalnymi seansami dla osób niewidomych, czy też niesłyszących – dodała.
– Wcześniej jeździliśmy do Wrocławia na takie seanse, a niestety dla osób starszych taka podróż jest męcząca. Chcielibyśmy, by w naszym mieście regularnie odbywały się pokazy filmów dla osób niesłyszących – stwierdziła Łucja Czapińska z Polskiego Związku Głuchych.
Osoby niesłyszące prosiły, by następne filmy były tłumaczone również na język migowy. Podczas festiwalu bowiem tym językiem tłumaczka posługiwała się jedynie podczas rozmowy z twórcami audiodeskrypcji, która odbyła się przed seansem.
- Są w naszym stowarzyszeniu osoby, które nie potrafią czytać, posługują się jedynie językiem migowym. Reszcie również bliższy jest język migowy i oprócz napisów, chcieliby takiej formy tłumaczenia – stwierdziła Barbara Łuczycka, tłumacz języka migowego z PZG.
Również osoby słyszące i widzące postanowiły sprawdzić czym jest audiodeskrypcja. – Chciałem odkryć na nowo znane filmy, jak np. „Miś”. Słuchając czyjejś sugestii, na co zwrócić uwagę oglądając obraz filmu, można ujrzeć dotąd niezauważalne detale, mające ogromne znaczenie dla interpretacji całości dzieła mistrza Barei – mówił Paweł Sikora z Jeleniej Góry.
Podczas spotkania Tomasz Orlicz, który czytał audiodyskrypcję do filmów, opowiedział jak ciekawe to zadanie.
- Lektor w tym przedsięwzięciu ma najmniej do powiedzenia. Rzecz opiera się na właściwej redakcji tekstu. Bowiem między rozmowami bohaterów trzeba się zamieścić i opisać to, co najważniejsze na obrazie, scenę oraz emocje w niej zawarte, co jest najtrudniejsze – podkreślał Tomasz Orlicz.
Filmik Telewizji StrimeoTV