- Kiedyś słyszałem pewną historię jak pewna pani zapraszała, kolegę na nasz koncert i ona powiedziała: wiesz to jest taka muzyka trochę smutna i trzeba myśleć. To chyba dobre określenie. Każdy z muzyków DZGG wnosi do naszej muzyki inne style, gatunki. To jest niepodważalną zaletą. Jednak przede wszystkim ważne jest słowo i ważna jest muzyka – mówi Daniel Gałązka.
Na wczorajszym koncercie publiczność mogła delektować się wspaniałą muzyką i pięknymi, poruszającymi tekstami autorstwa Piotra Brymasa. - Piszę na ogół poezję, którą Daniel później wykorzystuje w swoich utworach. To są moje intuicje, o które się potykam i dobrze, że się potykam, bo często to stwarza mi obraz tego co piszę, co chcę napisać. Życie podsuwa mi tematy – mówi.
Współpraca Daniela Gałązki i Piotra Brymasa trwa kilkanaście lat. Zazwyczaj ten pierwszy odnosi się muzycznie do powstałych tekstów. - Ja po prostu znalazłem muzyczny klucz do tekstów Piotra - dorzuca autor muzyki.
Daniel Gałązka zapytany o wrażenia po koncercie odpowiedział, że są bardzo pozytywne. - Kiedyś było tak, że koncerty kameralne najbardziej mi odpowiadały. Dzisiaj jednak lubię grać koncerty plenerowe. Wynika to też z tego, że czuję duże wsparcie kolegów z zespołu. Koncerty promenadowe takie jak np. w Cieplicach rządzą się swoimi prawami, tu ważny jest rytm, żeby ludzie się trochę pokiwali, pobujali, żeby po prostu się dobrze bawili - podkreśla.