Hasło programowe koncertu „Moc żywiołów” Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Dolnośląskiej i szefa filharmoników jeleniogórskich – maestro Marka Wroniszewskiego nawiązywało do arcydzieł Antonina Dvořáka (1841–1904), jednego z twórców szczególnie podatnych na uroki otaczającego nas świata, który czerpał natchnienie z natury oraz z rodzimego, czeskiego folkloru. Kiedy ten genialny czeski kompozytor muzyki symfonicznej i operowej przełomu XIX i XX wieku kończył tworzyć swoje dzieła, obok podpisu dodawał dwa krótkie słowa: „Dzięki Bogu”.
Wprowadzeniem w muzyczny wieczór była przepiękna, późna uwertura „W przyrodzie op. 9” skomponowana w 1891 przez Antonina Dvořáka , twórcy wyjątkowo wrażliwego na uroki przyrody, nie tylko czeskiej zresztą. Ta muzyka „oddycha” inaczej, niż wspaniałe, lepiej znane symfonie wybitnego czeskiego kompozytora. Uwertura „W przyrodzie” otwiera muzyczny tryptyk „Przyroda, życie i miłość”.
Kolejny punkt programu to perfekcyjne partie solowe w wykonaniu Agaty Kielar–Długosz i Łukasza Długosza, czyli prawykonanie Koncertu na dwa flety. Jego autor to kompozytor, pianista i pedagog Maciej Małecki, obecny na widowni podczas „Mocy żywiołów”. Utwór powstał w ramach realizacji programu „Zamówienia kompozytorskie”.
A na finał koncertu wybrzmiała VII Symfonia d–moll op. 70, którą Dvořák napisał na prośbę Londyńskiego Towarzystwa Filharmonicznego, którego był honorowym członkiem, toteż z wyjątkowym oddaniem i starannością oddał się temu wyjątkowemu zleceniu. Znakomity czeski muzykograf Otakar Šourek tak opisał Symfonię d–moll: – Jego (Dvořáka) twórcza wypowiedź wznosi się w tej Symfonii na wyżyny, jakich w takiej sile i wielkości symfonicznej koncepcji i formy nigdy przedtem nie osiągnął i – nie miał już osiągnąć.