Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11295
Zalogowanych: 97
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Konflikt w teatrze – punkt widzenia Krystiana Lupy

Wtorek, 3 lutego 2009, 14:09
Aktualizacja: Środa, 4 lutego 2009, 8:10
Autor: RED
Jelenia Góra: Konflikt w teatrze – punkt widzenia Krystiana Lupy
Kolejny głos do dyskusji o przyszłości Teatru Jeleniogórskiego. Tym razem pisze Krystian Lupa, związany przed laty z Teatrem Norwida, reżyser przedstawień, z którymi zespół placówki dotarł aż do Paryża.

Trudno człowiekowi teatru i komuś kto Jelenią Górę traktuje jako swoją „teatralną ojczyznę” nie utożsamić się z rozgoryczeniem zespołu Teatru Norwida i nie wczuwać się w podłoże pełnych determinacji słów i sformułowań.

Dyskusja – czyj jest teatr: artystów, czy podatników – jest przykładem (jakich wiele dziś w Polsce) niewłaściwego postawienia sprawy i sprzyja jałowym sporom ludzi złej woli i fatalnym w skutkach decyzjom. Mamy w Polsce sporo przykładów, kiedy ludzie nie mający z teatrem i sztuką nic wspólnego dokonywali bezmyślnych dymisji niszcząc ciekawie rozwijające się zjawiska i bezdusznie i sobiepańsko rozbijając twórcze nadzieje i duchową energię tworzących je ludzi. Podawanym powodem, albo alibi był zawsze argument niegospodarności, albo spadku ilości widzów i tym podobne. (Natychmiastowe ocenianie nowego zjawiska sukcesem kasowym jest znanym szeroko błędem ignoranta, kogoś kto nie zna mechanizmów nie tylko artystycznych, lecz również komercyjnych.)

Rezultaty były prawie zawsze takie same – finansowo teatr się nie podnosił, za to artystycznie upadał na dno. Gdyby decydenci spojrzeli wokół siebie po Polsce i przestudiowali podobne historie – może by się zastanowili. Może wstrzymałby ich choćby ten jeden argument: otóż wszystkich tych decydentów spotkała klęska ich decyzji i stosowna niesława. To prawda – teatr nie jest własnością artystów, ale artyści nie są własnością „fabrykantów”. Artyści kształcą się, aby tworzyć kulturę i ktoś, kto tego nie rozumie, nie powinien podejmować decyzji, bo będą one zawsze absurdalne i szkodliwe. Rozdział personalny między dyrektorem artystycznym i administracyjnym jest między innymi (i głównie) po to, by problemy artystyczne i finansowe placówki utrzymać w optymalnej harmonii.

Stwarzając w teatrze jednoosobowe stanowisko kierownicze, jednocześnie odsuwając jako nieważne wszelkie potrzebne kwalifikacje artystyczne – dokonuje się zasmucającego zarżnięcia sztuki, aktu, który nikomu się nie opłaci. Nie mamy prawa serwować czegoś takiego ludziom, kształconym, i kształtującym swe życie po to, by tworzyć kulturę. Nie mamy prawa również serwować czegoś takiego naszemu społeczeństwu – zabierając mu sztukę, wystawiając w zamian na sprzedaż produkt rozrywkowy.

Z poważaniem
Krystian Lupa, Kraków, 03 lutego 2009 r.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
631
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group