Po powitaniu przybyłych gości przez dyrektorkę BWA Janinę Hobgarską, zgromadzonych do dyskusji wprowadził Janusz Korzeń, który podkreślił, że brakuje m.in. zintegrowanego systemu ochrony przyrody i krajobrazu. Mówił też o prognozach z końca XX wieku, do których dotarł – mówiących, że w 2010 roku prognozowano ilość mieszkańców dla Jeleniej Góry na poziomie 96 tys., a w 2020 r. - 95 tys. Później te prognozy się zmieniały i niewykluczone, że w następnej dekadzie mieszkańców stolicy Karkonoszy będzie ok. 60 tys.
Jako pierwszy wystąpił prof. Jacek Potocki z Uniwersytetu Ekonomicznego, który przedstawił wyniki swoich badań, prowadzonych wspólnie z Arkadiuszem Babczukiem (również WEZiT UE) na temat byłych miast wojewódzkich. - Z 31 miast najwięcej mieszkańców stracił Wałbrzych, a tuż za nim Jelenia Góra, która straciła ok. 10 proc. ludności. - mówił J. Potocki, który dodał, że w obecnych granicach Jeleniej Góry w 1939 roku żyło 52 tys. osób, a po wojnie paradoksalnie dostrzega dwa nieszczęścia, jakie dotknęły nasze miasto: Celwiskozę oraz utworzenie województwa jeleniogórskiego, które nazwał „sztucznym tworem”, gdyż w ówczesnych planach było to ogromne zaskoczenie. - Zwijanie się Jeleniej Góry jest powrotem do dyspozycji, jakie to miasto ma – mówił gość Konserwatorium Karkonoskiego, który zaznaczył jednocześnie, że miasto uratowało to, że nie postawiło na jedną gałąź (turystykę lub przemysł), tylko ma kilka ważnych funkcji, a ośrodki, które postawiły np. wyłącznie na turystykę (Karpacz, Duszniki Zdrój czy Lądek Zdrój) wyludniają się najsilniej.
Z kolei zastępca prezydenta Jeleniej Góry wymieniał inwestycje jakie poczyniło miasto oraz podmioty prywatne, które uatrakcyjniły nasze miasto, a także omówił poprzez prezentację wizję kolejnych inwestycji – wśród nich odwierty geotermalne w Cieplicach, hala widowiskowo-sportowa czy Kolej Dużych Prędkości, której trasa z Warszawy do Pragi miałaby przebiegać prze Wrocław, Jelenią Górę, Mirsk, Liberec i Mladę Bolesław. - Zakładaliśmy, że do Term Cieplickich przyjdzie rocznie 195 tys. ludzi, a w 2016 roku było ich 330 tysięcy i planowana jest ich rozbudowa – mówił Jerzy Łużniak. Zastępca włodarza miasta wspomniał też o istotnej zmianie, która ma hamować exodus do okolicznych gmin, bowiem w 2010 roku 23 proc. obszaru miasta było objęte Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, a w 2016 r. już 92 proc.!
Po wystąpieniach gości był czas na uwagi, pytania i refleksje publiczności, a całe spotkanie po raz kolejny było okazją do merytorycznej dyskusji.