– Dym wydobywający się z komina zakładu zatruwa życie mojej rodziny oraz sąsiadów – mówi nasz Czytelnik (dane do wiadomości redakcji), który przysłał nam zdjęcia zrobione przy ul. Ceglanej w Jeleniej Górze.
Śmierdzący rytuał powtarza się od wielu lat każdego dnia rano, od poniedziałku do soboty – mówi nasz Czytelnik. - Najprawdopodobniej w trakcie rozpalania w piecu wydobywa się z komina czarny, gryzący dym. W tym czasie nie sposób otworzyć okna, a na zewnątrz trudno oddychać. Zastanawia mnie, dlaczego od lat Miasto i ochrona środowiska nic z tym nie robi.
Z prośbą o interwencję w sprawie kłopotliwego sąsiedztwa zwracał się, podobnie jak inni sąsiedzi, do różnych służb m.in. do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ta odesłała go do straży miejskiej.
Pełniący obowiązki komendanta Straży Miejskiej Jacek Winiarski potwierdza, że zakład kilka razy był kontrolowany po sygnałach od mieszkańców. Ostatnio między innymi 15 stycznia i 20 lutego.
Żadna z tych kontroli nie wykazała nieprawidłowości – mówi J. Winiarski. - W zakładzie tym działa piec na trociny, w którym nie ma możliwości palenia czym innym. Pomiar trocin wykazał, że ich wilgotność nie przekracza 10 procent, podczas gdy norma dopuszcza spalanie tego materiału o wilgotności do 20 procent.