Do zdarzenia doszło przed godziną 13.00. Jeszcze nie ustalono przyczyn wypadku, ale ze wstępnych informacji wynika, że była to wina 23-letniego kierowcy ze Świerzawy, który pędził ciężarówką od Kaczorowa w stronę Jeleniej Góry. Nie zdążył on wyhamować przed stającym na światłach samochodem osobowym i ogromną siłą uderzył w niego.
- Na wysokości miejscowości Radomierz kierujący samochodem ciężarowym ciągnąc naczepę z masą asfaltową z nieznanych przyczyn nie zapanował nad pojazdem, w wyniku czego najechał na tył renault clio. Ten siłą uderzenia został przesunięty, uderzył o tył naczepy pojazdu marki MAN i ponownie wpadł pod koła ciężarówki. Kierowca z pasażerką z pojazdu renault zostali przewiezieni do szpitala w Jeleniej Górze. Dalsze czynności ustala sekcja dochodzeniowa-śledcza z Jeleniej Góry – mówił na miejscu sierż. sztab. Wojciech Tomaszewski z Wydziału Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze.
Na miejsce wezwano strażaków z Jeleniej Góry z JRG nr 1 i ochotników z Janowic Wielkich. Jak wynika z ich relacji, pasażerka w wieku 63 lat wyszła z pojazdu o własnych siłach. Mężczyzna w tym samym wieku miał jednak zakleszczone nogi i - żeby go uwolnić i wyciągnąć z pojazdu, trzeba było wyciąć część karoserii. Poszkodowani z Oławy trafili do szpitala, jednak ich stan obecnie nie jest znany.
Z pojazdu pozostała tylko zgnieciona masa. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Obecnie ruch odbywa sie tam bez utrudnień, jednak do godziny 15.30 był całkowicie zamknięty. Zmotoryzowani musieli korzystać z objazdów przez Komarno oraz z drugiej strony Grabarów, Wojanów, Trzcińsko. Tam na wąskich drogach pojawił się prawdziwy koszmar. Tworzyły się tam ogromne korki. Większe pojazdy i autobusy blokowały cały przejazd, a brak pobocza powodował, że nie można było ich przez dłuższy czas wyprzedzić.