Osobowe BMW, mercedes furgon oraz terenowy jeep uczestniczyły w groźnie wyglądającej kolizji, do jakiej doszło w niedzielę po południu przy jednym z bardziej ruchliwych i niebezpiecznych skrzyżowań: ulic Jasnej, Sobieskiego i Podwala.
Przyczyną było najpewniej wymuszenie pierwszeństwa przejazdu przez któregoś z kierowców. Dwóch z nich było spoza Jeleniej Góry. – To miejsce jest fatalnie oznakowane. Do tego wszyscy narzekają na złą synchronizację świateł. Nic dziwnego, że co rusz ktoś z kimś się tu zderzy – mówi Jacek Maszewski, który widział skutki stłuczki.
BMW (na jeleniogórskich numerach) ma rozbitą maskę, poważnie uszkodzony jest przód mercedesa. Jeep ucierpiał wskutek kolizji najmniej. Do zdarzenia doszło na przejściu dla pieszych przy baszcie grodzkiej. – Na szczęście przez pasy nikt nie przechodził, bo mogła zdarzyć się tragedia – opowiadają świadkowie. W wyniku kolizji niewielkich obrażeń doznała pasażerka BMW.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, która usunęła rozlany olej. Uszkodzone pojazdy nadają się do poważnego remontu. Policja ustala winnego zajścia. Funkcjonariusze potwierdzają, że wskazane skrzyżowanie jest bardzo niebezpieczne i zalecają zmotoryzowanym i pieszym szczególną ostrożność.