Jelenia Góra: Kusiak zgadza się z Prystromem?
Autor: Nowiny Jeleniogórskie
W wyborach sprzed ośmiu lat mieszkańcy gmin wybierali radnych, a ci - niekoniecznie ze swego grona - kolegialny organ wykonawczy w gminie, zarząd i szefa gminy. Właśnie powrót do takiego rozwiązania postulują politycy Samoobrony.
Piotr Roman, prezydent Bolesławca, kategorycznie odrzuca taką koncepcję wyborczą. - Mam okazję pracować w samorządzie wybrany przez wyborców, byłem też starostą wybieranym przez radę i obie sytuacje nie wytrzymują porównania. Teraz wybrany bezpośrednio szef gminy naprawdę może coś zrobić. Kiedyś był on zakładnikiem grupy radnych i musiał się im podporządkowywać – mówi.
Józef Kusiak, prezydent Jeleniej Góry, choć z lewicy, to w kwestii wyborczej propozycji Samoobrony ma dokładnie takie samo zdanie jak prawicowy Piotr Roman. - Taki pomysł mógł się zrodzić tylko w głowach tych, którzy czują, że są słabi - ocenia i dodaje, że z pośrednich wyborów szefów gmin nie wyniknęłoby nic pozytywnego. - Bezpośrednie wybory to jedyny dobry sposób, żeby mieszkańcy - udzielając ponownego mandatu - mogli ocenić skuteczność, efektywność i pożyteczność działań prezydenta miasta.
W wyborach rad ma to tak naprawdę drugorzędne znaczenie, a kwestią zasadniczą jest poparcie środowiskowe i w efekcie szef gminy musi liczyć się przede wszystkim z opinią najsilniejszych środowisk, a nie interesem gminy jako całości.
Prezydentowi Kusiakowi wtóruje Robert Prystrom, zapewne główny konkurent w jesiennych wyborach samorządowych. - To bardzo zły pomysł, dowód partyjniactwa, nieliczenia się z interesem społecznym - mówi. - Czyżbyśmy zamiast budować społeczeństwo obywatelskie mieli wracać do praktyk niedemokratycznych? Sądzę, że nikt rozsądny w polityce takiego pomysłu nie poprze.