Wspomina o tym Dziennik. – Żaden pirat nie ma szans! – czytamy. – Przy pomocy tego urządzenia można mierzyć prędkość samochodu nawet z odległości 1 km, w ruchu, z pobocza drogi, z mostu, z wnętrza radiowozu.
– Mało tego, bardzo krótki czas pomiaru - 0,3 sekundy - sprawia, że wszystkie antyradary stają się bezużyteczne. Radar działa na baterie, co oznacza, iż nie potrzebuje podpięcia do gniazda w radiowozie, a policjant może się nim swobodnie posługiwać – zachwala nowość gazeta.
Urządzenie nazywa się Ultralyte lti 20-20 i mierzy prędkość promieniami laserowymi, a nie falą radiową, jak tradycyjna "suszarka". Inną zaletą jest możliwość niezwykle dokładnego pomiaru odległości np. do drzewa, do samochodu. Ta praktyczna cecha pomaga policji przy dokumentacji wypadku.
Ultralyte na razie trafił do testowania, dlatego tradycyjne radary i fotoradary wciąż będą w policji służyć. Ale superradarem posługują się policjanci drogowi z 70 krajów na świecie, w tym na terenie całej Unii Europejskiej. Piraci nie będą mieli łatwego życia.