Czwartek, 26 grudnia
Imieniny: Dionizego, Szczepana
Czytających: 7764
Zalogowanych: 24
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świat: Maluchem na legendarnej trasie 66 w Ameryce

Sobota, 25 czerwca 2022, 7:58
Aktualizacja: 8:33
Autor: Przemek Kaczałko
Świat: Maluchem na legendarnej trasie 66 w Ameryce
Fot. użyczone
Mieszkańcy Jeleniej Góry - Joanna Kaszowska-Grabińska i Robert Grabiński to pasjonaci, którzy postanowili przejechać przez legendarną drogę 66 w Stanach Zjednoczonych. Zadanie dodatkowo ekscytujące, bowiem na środek lokomocji wybrali fiata 126p! Jeleniogórzanie mają za sobą 28 dni podróży, 14 stanów, 6500 km na trasie, zwiedzając m.in. Nowy Jork, Chicago, Las Vegas, Los Angeles, Oklahoma City, St. Louis i wiele innych pięknych miast i miasteczek.

Route 66 została otwarta 11 listopada 1926 roku. Trasa ma 2448 mil (3939 km) i łączyła Chicago z Los Angeles, a od 1936 roku została przedłużona do Santa Monica. Poniżej przedstawiamy opis podróży autorstwa pana Roberta i pani Joanny:

Nasza podróż zaczęła się 6 lat temu od pomysłu i zakupu auta. Potem był research i szacowanie kosztów, a następnie... musieliśmy odłożyć plany. W naszym życiu w ciągu ostatnich 6 lat wydarzyło się sporo, co skutecznie odrywało nas od realizacji tego marzenia, ciągle jednak trzymaliśmy je blisko z tyłu głowy i realizowaliśmy małymi kroczkami, aby ostatecznie mogło się spełnić.

Ostatecznie we wrześniu 2021 padła decyzja i spontaniczny zakup biletów lotniczych. W styczniu ruszyła akcja renowacji naszego auta (którą wykonaliśmy sami w przydomowym garażu). Jeszcze na początku lutego auto wyglądało tak:

Dwa miesiące ostrej pracy w garażu (mechaników hobbystów), kilku pomocnych ludzi i w kwietniu auto było gotowe do wysyłki.

Terminy jednak były tak napięte, że pierwszy poważny test nasz maluch przeszedł podczas 700 km trasy do portu w Bremerhaven. Wiedzieliśmy już wtedy, że jeżeli nie da rady pokonać tej trasy na kołach - to nie ma sensu zabierać go za ocean (choć nie mieliśmy pojęcia co nas będzie czekać na amerykańskich drogach).

Auto dostarczone do agenta portowego, papiery celne, ubezpieczeniowe załatwione i wtedy zaczęły się schody. Przewoźnik najpierw poinformował o kilku dniowym opóźnieniu, a potem dołożył jeszcze 2 tygodnie poślizgu. Ostatecznie auto wypłynęło z Niemiec na 2 dni przed naszym wylotem. Wiązało się to z przekładaniem 2 krotnym lotów, kosztami i stresem.
W czasie transportu auta doszedł jeszcze 1 dodatkowy dzień opóźnienia, ale nic nie mogło nam już zepsuć humoru. Po 2 tygodniach czekania, odebraliśmy od agenta naszego fiacika. Odpalił za pierwszym razem i od razu chcieliśmy ruszyć w podróż.

Ostatecznie wyjechaliśmy z Edison w New Jersey 25 maja, jadąc przez Nowy Jork zaczynając naszą drogę na zachód. Na oczątek Nowy Jork, słynne Times Square, Brooklyn Bridge czy Flushing Meadows Corona Park w Queens. Wtedy też po raz pierwszy zobaczyliśmy jakie fajne emocje u przechodniów i kierowców wzbudza nasze auto. Każdy się oglądał, wskazywał na jadącego po ulicach miasta małego fiata. Kierowcy także często nie przejeżdżali obojętnie, prawie każdy się uśmiechał lub pokazywał nam uniesiony kciuk ;).

Po 3 dniach dotarliśmy do Chicago, a dzień wcześniej zaliczyliśmy pierwszą poważną awarię, najpierw pękła obejma wydechu, a potem po serwisie w przy autostradowym warsztacie i pospawaniu obejmy 200 km dalej urwały się obie obejmy i pękł tłumik. Niczym Harley Davidson słyszalny z drugiego końca miasta wjechaliśmy do Chicago.

W wietrznym mieście spotkało nas coś czego się nie spodziewaliśmy zupełnie. Spotkaliśmy tam ludzi, którzy nie tylko nam pomogli, dostarczyli drugi wydech, dorobili obejmy - to do tego zaprosili nas na piknik, pokazali swoje piękne auta z epoki PRL i ugościli. Dziękujemy bardzo ekipie "Auta PRL Chicago", a w szczególności Tomkowi, Mariuszowi i Rafałowi. Mimo późnej pory chłopaki wpadli zapytać jak mogą pomoc i przywitać się pierwszego wieczoru naszego pobytu w Chicago.

1 czerwca rozpoczęliśmy naszą podroż po Route 66. Nasze auto od pierwszych kilometrów wzbudzało wiele uśmiechów i pozytywnych reakcji. Stało się atrakcją na drodze, która jest legendą. Jak na przykład zespół jednego z warsztatów opiekujący się historycznym miejscem na drodze 66. Chłopaki musieli sobie z nami zrobić zdjęcie.

Podczas podroży spotykaliśmy wielu ludzi którzy zatrzymywali się porozmawiać, zapytać o auto. Co ciekawe spotkaliśmy nawet takich, którzy znali nasze auto z social mediów i śledzili jego trasę i widząc gdzie będzie specjalnie próbowali je spotkać - bardzo ciekawe doświadczenie.

Największym naszym problem był upał, więc dbając o auto dobieraliśmy odległości i godziny jazdy tak aby auto jak najmniej odczuwało trudy trasy. Niestety nie obyło się bez problemów. W czasie jazdy straciliśmy zbieżność kół przednich przez jazdę po dziurawych drogach Oklahomy (2 opony zostały przez to całkowicie zużyte i nie dało się kupić tak małych opon w USA), urwaliśmy drugi tłumik, a podczas wspinaczki w okolicach Grapevine Canyon Trailhead i miasta Laughin z silnika zostały wydmuchana świeca zapłonowa wraz z gwintem. Zawsze jednak udawało nam się znaleźć pomocną dłoń - czy to mechanika spawacza, który nam pomógł z wydechem czy w postaci strażaków z Laughin, którzy zaoferowali nam swój parking i dostarczyli potrzebny zestaw naprawczy ze sklepu motoryzacyjnego z innego miasta.

Z wieloma przygodami, ale i pięknymi wspomnieniami 21 czerwca ukończyliśmy naszą podróż po route 66. Pierwszy na świecie maluch, który przejechał w pełni sławną drogę 66 ze wschodu na zachód, od Chicago aż po Santa Monica w słonecznej Californii. Zmęczeni ale szczęśliwi.

28 dni podróży, 14 stanów, 6500km na trasie metropolie jak Nowy Jork, Chicago, Las Vegas, Los Angeles, Oklahoma City, St. Louis i wiele innych pięknych miast i miasteczek.

Powoli nasz podróż po USA fiatem 126p się kończy, ale tak naprawdę nasz przygoda z podróżowaniem maluchem się rozpoczyna, a to był tylko pierwszy krok.

Po więcej historii i zdjęć w tej wyprawy zapraszamy na facebook @126go.pl , w niedalekiej historii szczersze opisy tego co widzieliśmy i co nas spotkało pojawią się na naszej stronie www.126go.pl

Twoja reakcja na artykuł?

20
95%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
1
5%
Przeraża

Czytaj również

Sonda

Czy w Wigilię będziesz miał(a) na stole 12 potraw?

Oddanych
głosów
709
Tak
22%
Nie wiem, nie liczę; może być 7 albo 15
78%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Stanowski i Mazurek kłamali i szkalowali reporterów
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
112
Kolizja z Teslą
 
Aktualności
Życzenia od Prezydenta Polski
 
Aktualności
Hotel Sanssouci w Karpaczu ma ruszyć wiosną
 
Jelenia Góra - KARR
Życzenia Świąteczne od KARR S.A.

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group