Spektakl "Separacja", bo o nim mowa, jest opowieścią o nauczycielskim małżeństwie, które przeżywszy ze sobą ćwierć wieku wkracza w fazę nieuchronnego kryzysu. Joanna (Elwira Romańczuk) i Patryk (Mariusz Marczyk) wystawiają sobie rachunki za przeżyte razem lata. Zarzuty są śmieszne i banalne, ale szybko stają się impulsem do podjęcia decyzji o separacji. Kolejne dwa akty to typowa komedia omyłek, nieporozumień, zabawnych intryg. Bohaterowie knują swoje spiski, ale nikt z nich nie może wyjść zwycięsko. Pozorna wojna nieoczekiwanie ujawnia uczucia, które, jak się okazuje, wciąż mocno ze sobą wiążą skłóconych małżonków.
– Bardzo często trwonimy energię po prostu na nic… A może jednak warto trwać? – mówi Mariusz Marczyk, aktor i reżyser przedstawienia. – O tym właśnie jest ta sztuka. Chcemy pokazać, że w tym wszystkim jednak ludzie ze sobą rozmawiają, nie zamykają za murem milczenia. Spotkanie z bohaterami sztuki, którzy pokazani są w lekko krzywym zwierciadle, pozwala spojrzeć na nasze codzienne problemy z pewnym dystansem – wyjaśnia.
– Bawiliśmy się fantastycznie, niektóre sytuacje przedstawione na scenie były jak wyjęte z naszego życia – mówi Halina Dzidoń, która na spektakl wybrała się z mężem. – Dobrze jest się czasami pośmiać z samych siebie i nabrać rezerwy do błahych problemów – dodaje.