Naukę gry na akordeonie zaczął w 1988 roku w Państwowej Szkole Muzycznej w Jeleniej Górze. Przez wiele lat grał w Jeleniej Górze i okolicy w rodzinnym zespole muzycznym. Teraz jest nauczycielem gry na akordeonie, dużo koncertuje, wydał płytę z muzyką latynoską. Pierwsze miejsce w programie wygrał niezwykłym wykonaniem nieśmiertelnego utworu Astora Piazzoli, Libertango.
W interpretacji Marcina było wszystko, argentyńskie tango pachnące knajpami, namiętnością, bliskością ciał. Dostrzegli to też jurorzy: Małgorzata Foremniak była bardzo wzruszona. - Akordeon potrafi rozpalić namiętność. A mi drżały dzisiaj nozdrza. Dziękuję - powiedziała łamiącym się głosem. Kuba Wojewódzki z kolei powiedział - Marcin, ty grasz jak człowiek opętany i to jest komplement. Jesteś czarnym, pomarszczonym koniem tego programu.
Marcin wyjedzie ze studia z 300 tysiącami złotych. Tyle wynosiła nagroda za pierwsze miejsce.
Niestety, w programie koncertów Marcina na najbliższe dwa miesiące nie ma Jeleniej Góry. Szkoda, bo teraz, kiedy o jego jeleniogórskim pochodzeniu dowiedziało się tak wielu, komplet na widowni miałby zapewniony.