Z trzech miejskich targowisk od kilku już lat najsłabszą pozycję ma cieplickie, przy ul. Mieszka I. I dawniej było najmniejsze, teraz ten proces się pogłębił. Z 38 straganów w roku 2010 liczba obecnie istniejących zmniejszyła się do raptem 25. Na „Florze” w roku 2009 działało 175 straganów, w końcu roku 2010 – 161, a w końcu grudnia 2011 – już tylko 119. Najlepsza sytuacja panuje na targowisku „Zabobrze”, choć i tam – w porównaniu do 2010 roku – stoisk ubyło: dwa lata temu handlowano na 216 straganach, 194 było czynnych w roku ubiegłym.
Biuro Informacji Gospodarczej upatruje źródło tych zmian przede wszystkim w odpływie klientów starszych wiekiem, którzy przy zakupach kierują się ceną. Wybierają sklepy wielkopowierzchniowe, głównie z sieci „Biedronka”, „Netto”, czy „Lidl”, bo ceny w tych sklepach już są konkurencyjne w stosunku do straganów. Na ryneczkach nie ma też kampanii promocyjnych, a w przypadku zakupów odzieży – często brakuje przymierzalni.
W Jeleniej Górze ubywa także stoisk alkoholowych w mniejszych sklepach, które muszą płacić sporo za koncesje na sprzedaż alkoholu. Przestaje się to opłacać, bo klienci kupują alkohol w większych sklepach, także na stacjach paliw. W minionym roku liczba sklepów wykupujących koncesję zmniejszyła się o kilkanaście.