Lublinianki od pierwszych minut pokazywały, że nie przyjechały za drugi koniec Polski aby najmniejszym nakładem sił zdobyć dwa punkty. Zagrały pewnie w każdym elemencie handballowego rzemiosła i każda z zawodniczek (oprócz bramkarek) zapisała na swoim koncie co najmniej 3 gole. Nawet gdy jeleniogórzanki dochodziły do pozycji strzeleckich, to doskonale między słupkami MKS-u spisywała się Chorwatka Gabriela Besen.
KPR od początku miał problemy z utytułowanymi rywalkami, w 4. minucie było 0:3, ale przez kilka minut złapał kontakt i po 12 minutach na tablicy wyników było 4:6. Jeśli chodzi o emocje w tym spotkaniu to byłoby na tyle, bowiem do przerwy żółto-niebieskie dołożyły jeszcze zaledwie 3 trafienia, a goście 13. Po zmianie stron trwał koncert strzelecki w wykonaniu wielkrotnych mistrzyń Polski – w 42. minucie było już 9:30. Nocuń, Repelewska i Drabik nie poprzestały na bardzo wysokim prowadzeniu, ale w ostatnim kwadransie najskuteczniejsza zawodniczka Perły (11 bramek Nocuń w całym spotkaniu), oglądała mecz z ławki rezerwowych, gdyż doznała urazu. Z pozytywnych aspektów sobotniego spotkania, rozegranego w hali przy ul. Złotniczej, był debiut Zuzanny Dubiel. Nasza juniorka nie tylko zaliczyła debiut w Superlidze, ale też dwukrotnie – w efektownym stylu – pokonała Gabrielę Besen. Ostatecznie KPR uległ MKS-owi 19:45, a za tydzień poszuka punktów w Kościerzynie, gdzie zmierzy się z miejscowym UKS PCM. To wtedy w barwach naszego zespołu zadebiutuje prawdopodobnie Kamila Konofał. Trener i zawodniczki zapowiadają, że jadą po komplet punktów.
KPR Jelenia Góra – MKS Perła Lublin 19:45 (7:19)
KPR: Filończuk, Wierzbicka, Kolasińska – Żukowska 4, Jurczyk 3, Kobzar 3, Dubiel 2, Jasińska 2, M. Tomczyk 2, A. Tomczyk 1, Karwecka 1, Skowrońska 1, Oreszczuk.
MKS:Besen, Gawlik – Nocuń 11, Rola 8, Repelewska 7, Rosiak 6, Gęga 4, Achruk 3, Drabik 3, Nestsiaruk 3.
Widzów: 250.