Egzekucji dokonano głównie na lipach drobnolistnych, które – jak powiedziano nam na miejscu – przeszkadzają w położeniu równego chodnika.
- Wydaliśmy zezwolenie na wycięcie ośmiu drzew na wniosek Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów. Wymagają tego nowe przepisy dotyczące odległości drzew od skrajni. – powiedziała nam Ewa Tomera, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta. - Co do reszty jesteśmy zmuszeni ponownie rozpatrzeć decyzję na skutek protestów osób fizycznych. Stan zdrowotny roślin pozostawiał wiele do życzenia, a kolidują one z przebudową ulicy - usłyszeliśmy.
Zdania Ciepliczan na temat wycinki lip są podzielone. - Bardzo dobrze, że je wycięli – powiedział nam jeden z mieszkańców. - Ich korzenie podnoszą tylko płytki.
- To centrum uzdrowiska, strefa A, czyli obszar ścisłej ochrony terenów zielonych – alarmuje Małgorzata Turowska, prezes Stowarzyszenia Miłośnicy Cieplic. - Stowarzyszenie złoży list protestacyjny w tej sprawie. Wyciętych drzew już nie uda się uratować, ale miejmy nadzieję, że nasz protest odniesie skutek w przypadku innych dróg przeznaczonych do przebudowy.
Radosław Pluciński, mieszkaniec ulicy a zarazem wiceprezes stowarzyszenia jest podobnego zdania. - To skandal, żeby wycinać poniemieckie drzewa na podstawie stwierdzenia, że kolidują one z drogą. Powątpiewam w jego prawdziwość, a zostało potwierdzone przez kolejnego urzędnika - powiedział nam pan Radosław. Jest on również radcą prawnym i zauważył nieprawidłowości w procedurach. - W takich przypadkach niezbędne są ekspertyzy dendrologiczne, których tutaj po prostu nie ma. - zauważył wiceprezes Stowarzyszenia Miłośnicy Cieplic. - Na innych ulicach pozostawiono drzewa, u nas – nie. O sprawie zawiadomimy prokuraturę - zapowiada.