– Upodobali sobie na te wieczorne rajdy okolice ogródków działkowych na ulicy Gałczyńskiego. Suną z wielką prędkością i bardzo głośno po wąskich, osiedlowych uliczkach – doniósł nam internauta z tej części miasta.
Wiosną wyciągają swoje wyczynowe „rumaki” z garaży i ścigają się. Wjeżdżają też na tereny łąk i lasów. – Na ich obszarze urządzają sobie nielegalny cross. Niszczą dukty i przyrodę – żalą się okoliczni mieszkańcy.
Dostaliśmy sygnały, że podobnie dzieje się także w innych dzielnicach oddalonych od centrum, a położonych bliżej lasów.
„Dzicy” motocykliści łamią prawo. – Nie przestrzegają zakazu ruchu po mniejszych uliczkach, jeżdżą za szybko i nie mają numerów rejestracyjnych. Dlatego trudno ich namierzyć – wyjaśniają policjanci z drogówki. – Nawet jeśli namierzymy takiego „wyczynowca”, nie mamy szans. Skręci w polną drogę i ucieknie przez las – mówi podinsp. Maciej Dyjach, naczelnik sekcji drogowej jeleniogórskiej policji.
Legalną alternatywą pozostaje legalny motocross w Siedlęcinie, na którym już w sobotę odbędzie się spora impreza. Jednak wielu, najczęściej młodszych posiadaczy wyczynowych motocykli terenowych, woli trenować hałasując i narażając na niebezpieczeństwo zarówno siebie, jak i innych.