– To piękny teren, który po prostu trzeba jakoś zagospodarować – mówi Marek Mikrut, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Jeleniogórskiego i jednocześnie mieszkaniec Kowar.
Dodatkową atrakcją kowarskiej wyspy jest lokalizacja, bo znajduje się ona tuż przy drodze do Karpacza. Niestety jej jedyne walory to te stworzone przez naturę. Obecnie jest miejscem, gdzie w dzień można spotkać wędkarzy, a w nocy młodzież pijącą alkohol i śmiecącą. Kowarzanie nie wierzą w finansowe możliwości prywatnego inwestora, który wydzierżawił działkę od miasta. Burmistrz Mirosław Górecki, uspokaja jednak i tłumaczy, że już za dwa lata miejsce to będzie tętniło życiem.
Z jego uroków skorzystają zarówno turyści, jak i mieszkańcy. Kowarska wyspa ma się stać prawdziwym centrum rozrywkowo-hotelowym. Ma tam powstać basen i restauracje. Inwestor zamierza także postawić nowy pensjonat przy wodzie, który powstanie w miejscu obecnego. Wykupił go od prywatnego właściciela.
– Nie mogę obiecać, że ktoś w tym roku skorzysta z wyspy, bo jest to niemożliwe. Zawarliśmy jednak taką umowę z inwestorem, która zobowiązuje go do rozpoczęcia prac budowlanych w konkretnym terminie – mówi samorządowiec.