W programie wyemitowanym wczoraj w Programie Drugim TVP wystąpiła nadkom. Edyta Bagrowska, która przybliżyła okoliczności zajścia. Ucharakteryzowany napastnik, najpewniej w peruce, wszedł do środka punktu, sterroryzował kasjerkę, zabrał około 60 tysięcy złotych i uciekł w nieznanym kierunku. Ślad po nim zaginął.
Jednak wielu telewidzów przecierało oczy widząc rekonstrukcję zdarzeń, do których doszło w Jeleniej Górze. W kadrach nie rozpoznali stolicy Karkonoszy, którą w programie 997 „zagrało” inne miasto. Zdaniem naszego Czytelnika, który wyłapał to potknięcie, nie świadczy to dobrze o rzetelności programu. – Jeśli nawet ekipa nie miała czasu przyjechać do Jeleniej Góry, to dlaczego w podpisie miejsca zdarzenia tego nie zaznaczono? – pyta.
Pogram powstaje w Łodzi. Tam pojechała kilka tygodni temu nadkom. Edyta Bagrowska. Widać dla telewizji około dystans około 400 km do stolicy Karkonoszy stanowił przeszkodę nie do pokonania. Bo trudno raczej przypuszczać, że sceny kręcono w innym mieście w przekonaniu, że jest to Jelenia Góra.
Mimo tego potknięcia życzymy, aby program 997 pomógł namierzyć bandytę. Już raz emisja przyczyniła się do schwytania sprawców pobicia ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło na początku tego roku w Karpaczu.