Ciężarówki z towarem dla sklepów mogą wjeżdżać tylko do godz. 11. Tymczasem zdarza się, że grubo później piesi musza ustąpić miejsca potężnym starom, które suną po wąskiej ulicy.
Przy niej dodatkowo stoją lub jeżdżą inne pojazdy.
Część z nich ma zezwolenie na wjazd w ścisłe centrum Jeleniej Góry. To najczęściej niepełnosprawni. Ale wielu kierowców, wykorzystując brak reakcji strażników miejskich, po prostu traktuje ten ciąg jak normalną ulicę.
Straż miejska z kolei usprawiedliwia się, że reaguje na przypadki łamania zakazu wjazdu. – Bywa jednak, że wóz dostawczy wiezie żywność z innego miasta, kierowca zabłądził, a towar musi dowieźć – tłumaczą strażnicy.
Łapanki na tych kierowców, którzy bezprawnie poruszają się śródmiejskim deptakiem, organizuje także policja. Ostatnio kilku zmotoryzowanych ukarano mandatami. Nie stało się to jednak nauczką, bo wielu wciąż wjeżdża pojazdami w strefę przeznaczoną tylko dla pieszych. – Będą dalsze takie akcje – zapowiada podinspektor Maciej Dyjach, naczelnik sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Przed nadchodzącym sezonem turystycznym przechodniów na deptaku będzie jeszcze więcej. Notoryczne łamanie zakazu wjazdu samochodów na ulice 1. Maja i Konopnickiej może okazać się niebezpieczne. Wielu jeleniogórzan i gości porusza się po tych traktach z małymi dziećmi.