Jelenia Góra była kolejnym etapem samolotowego „Rajdu Saksonii”. Około godziny 10 w piątek do lądowania zaczęły podchodzić ultralekkie samoloty 15 edycji tego rajdu.
Dzięki możliwości przeprowadzenia na lotnisku jeleniogórskim odprawy paszportowej nasze miasto stało się metą kolejnego etapu przelotu samolotów z Niemiec do Czech.
Pilotów pasjonatów głównie z Niemiec przywitali dyrektor Aeroklubu Jacek Musiał oraz wiceprezes Jacek Urbańczyk. Ozdobą imprezy był młody człowiek przebrany za Ducha Gór.
Po zatankowaniu samolotów zaproszono załogi samolotów na poczęstunek do prowizorycznego baru zorganizowanego w hangarze.
Imponujący był widok około kilkudziesięciu małych samolotów na płycie jeleniogórskiego lotniska. Załogi tych maszyn to często rodziny, których wspólną pasją jest latanie.
Może kiedyś doczekamy się na reprezentantów Polski w takich rajdach?
Ultralekka awionetka kosztuje w Niemczech mniej więcej tyle, ile średniej klasy samochód. Można nią pilotować bez tak zwanej licencji pilota. Wystarczy ukończenie kursu pilotażu.
Niestety w Polsce te samoloty są znacznie droższe. Trzeba też wyrobić sobie licencję, co kosztuje niemało.