Ciężarówka omal nie zsunęła się do rzeki.
Pewien kamiennogórzanin jechał ciężarówką, kiedy stwierdził, że w pojeździe zepsuła się skrzynia biegów.
Zatrzymał się na parkingu i naprawił urządzenie. Następnie wsiadł do kabiny i przekręcił kluczyk w stacyjce. Zapomniał, że nie zostawił auta na jałowym biegu. Pojazd nagle ruszył do przodu i zanim szofer opanował sytuację, ciężarówka zawisła na obmurowanym brzegu rzeki, kilka metrów nad wodą.
Powód roztargnienia? Przybyła na miejsce zdarzenia policja stwierdziła, że kierowca umilał sobie naprawę ciężarówki popijając trunki. W organizmie miał prawie promil alkoholu.