Dokument ma zastąpić dotychczas obowiązujące studium, które powstało kilkanaście lat temu i - jak przekonują samorządowcy - w dużym stopniu nie przystaje do obecnych realiów. Problem w tym, że jak twierdzą protestujący mieszkańcy Przesieki proponowane w dokumencie rozwiązania planistyczne mogą całkowicie zmienić oblicze ich miejscowości, która w dużym stopniu zachowała charakter małej, podgórskiej wsi.
Zaniepokojenie przesieczan jest na tyle duże, że pod wnioskiem społecznym zawierającym uwagi do studium podpisało się już ponad 50 osób czyli około 10 procent społeczności miejscowości. Mieszkańcom szczególnie nie podoba się dopuszczane w dokumencie zwiększenie gęstości zabudowy mieszkaniowej i obiektów noclegowych o dużej skali. Wysokość zabudowy ma wahać się od 9 do 14 metrów (3-4 kondygnacje). Jednocześnie kształt dachów ma być „zharmonizowany” z otoczeniem, co w opinii mieszkańców umożliwia realizację obiektów mających nawet cztery kondygnacje z dachem płaskim. Jak piszą w uwagach do projektu, sprzeciwiają się chaotycznemu ich zdaniem wymieszaniu ze sobą zabudowy mieszkaniowej, hoteli, parkingów, gastronomii, co spowoduje konflikty sąsiedzkie, obniży standard życia i utrudni prowadzenie działalności turystycznej. Swoje veto stawiają mogącej nastąpić według nich likwidacji ulic i ciągów pieszych łączących Przesiekę, co umożliwi ich sprzedaż, powstanie wielkich zamkniętych inwestycji deweloperskich i zamknięcie wyjść do lasów oraz poszerzeniu ulic gminnych i wewnętrznych do minimum 10 metrów, co ostatecznie ma zniszczyć charakter miejscowości, utrudnić ruch pieszy, zwiększając samochodowy oraz spowodować wykupy prywatnych nieruchomości.
Nie podoba nam się taka wizja totalnego rozwoju miejscowości, która w dużym stopniu zachowała charakter górskiej wsi – mówi chcąca zachować anonimowość jedna z inicjatorek protestu. - To nie jest miejscowość, w której powinny powstawać obiekty wielokubaturowe, duże sklepy. W studium jest wpisana możliwość wybudowania nawet obiektów handlowych o powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych i wyznaczenie parkingów praktycznie wszędzie. Nie chcemy być drugim Karpaczem lub Szklarską Porębą. My nie jesteśmy przeciwko temu, żeby Przesieka się nie rozwijała i aby nikt tu nie zaglądał. Chcemy jedynie, aby był to rozwój zrównoważony.
Chcę też dodać, że to nie jest tak, że mieszkańcy nagle zaczęli protestować, bo mieszkańcy już wcześniej wyciągali rękę do urzędu i prosili: porozmawiajcie z nami. Co ciekawe, o planach zmiany studium dowiedzieliśmy się nieco przypadkiem. Gdy złożyliśmy wnioski do studium i zorganizowaliśmy spotkanie, to nie pojawił się na nim nikt z samorządu. Była jedynie projektantka. Gdy próbowaliśmy się dowiedzieć co dalej z planem, to nikt nie chciał nam udzielić konkretnych informacji. Na kolejnym spotkaniu, na którym pojawiła się ponownie tylko projektantka dowiedzieliśmy się, że nasze uwagi praktycznie nie zostały uwzględnione. Dlaczego nie wiemy - dodaje protestująca.
Obecnie obowiązujące studium przestrzenne dla Przesieki w dużej części się zdezaktualizowało i dlatego wymaga zmian – odpowiada zastępca wójta gminy Podgórzyn Tomasz Szewczyk. - Należy pamiętać, że na razie przedmiotem konsultacji jest projekt nowego dokumentu, który jeszcze będzie opiniowany przez różne instytucje, m.in. pod kątem jego zgodności z przepisami ochrony przyrody i środowiska. Proponowane rozwiązania mają na celu poprawę warunków życia mieszkańców miejscowości. Wielu z nich chce między innymi lepszego dojazdu. Przesieka staje się też coraz atrakcyjniejsza dla turystów, których między innymi przyciąga pobliski wodospad Podgórnej. Dlatego konieczne jest zapewnienie im możliwości komfortowego i bezpiecznego zaparkowania pojazdu.
