– Piliśmy spokojnie piwo w parku, kiedy podjechały dwa radiowozy straży miejskiej, a strażnicy chcieli nam wlepić 100 złotych mandatu – mówi jeden z jeleniogórskich studentów.
Do incydentu doszło wczorajk. Student podkreśla, że nie zachowywali się głośno, nie byli wulgarni, nikogo nie zaczepiali: po prostu korzystali z uroków wiosny i – biesiadując – chcieli odpocząć od hałasu Juwenaliów na placu Ratuszowym.
– Strażnicy powiedzieli nam, że doniosła na nas jakaś starsza kobieta, która powiedziała, że pijemy piwo i głośno przeklinamy – opowiada student. W końcu mandatu nie zapłacili, a strażnicy ograniczyli się do pouczenia. Niestety, litera prawa stanowi, że w Polsce nie wolno pić alkoholu w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
– Jasne, że łatwiej się czepić studentów niż na przykład meneli lub innych podejrzanych typów, którzy to prawo łamią nagminnie – mówią młodzi ludzie.