Nowiny Jeleniogórskie rozmawiają z prezydentem Józefem Kusiakiem o podwyżce jego pensji, niedawno przegłosowanej przez radę miasta.
<b> - Uważa pan, że wrzawa wokół sprawy podwyżki pańskiego wynagrodzenia ma podłoże walki politycznej. Ale nie tylko w Jeleniej Górze ustalanie pensji szefa gminy budzi kontrowersje. </b>
- I będzie tak, dopóki od strony prawnej kwestia ustalania zarobków wójtów, burmistrzów, prezydentów nie będzie inaczej uregulowana. Moim zdaniem prościej byłoby, gdyby zarobki włodarzy gmin i miast były ustalane z klucza, według jednakowych kryteriów, np. wielkości, ilości mieszkańców, zadań, które mają do wykonania. Nie byłoby wtedy wokół tej kwestii zamieszania.
<b> - Sprawa podwyżki pańskiego wynagrodzenia o 1318 zł brutto wzbudziła jednak sporo kontrowersji. </b>
- Jednak to nie ja się jej domagałem i nie ja wystąpiłem z propozycją podjęcia uchwały w tej sprawie. Jeszcze raz zaznaczam, że rozpoczęcie procedury w tym zakresie nastąpiło bez jakiejkolwiek mojej inicjatywy. Dla wielu mieszkańców ta kwota być może wydaje się duża, ale w istocie rada podwyższyła mi tylko dodatek specjalny. Pozostałe regulacje dotyczyły jedynie waloryzacji wynagrodzenia o wskaźniki inflacji za poszczególne lata. Chcę dodać, że od wielu lat z własnej kieszeni finansuję różne cele społeczne i nadal będę to robił. I nie staram się nagłaśniać tego w mediach.
<b> - Jakiś czas temu sejm zdecydował o zabraniu wysokim urzędnikom samorządowym tzw. trzynastek. Te przepisy zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego Rzecznik Praw Obywatelskich i TK uznał, że było to naruszenie zasady równego traktowania. Ale wyrok TK nie działa wstecz i nie będzie zwrotu „trzynastek” za część 2004 i cały 2005 rok.</b>
- A gdyby można było szefom gmin je wypłacić, to proszę sobie wyobrazić, jaka wtedy podniosłaby się wrzawa, że mają dużo i chcą jeszcze więcej.
