Pracowity dzień dla strażaków rozpoczął się o godzinie 10.50, kiedy dyżurny straży pożarnej odebrał zgłoszenie o palącym się opuszczonym budynku przy ulicy Waryńskiego w Kowarach. Następnie o 17.30 palił się kolejny kowarski nie użytkowany budynek, tym razem przy ulicy Ogrodowej.
W jednym z nich ktoś podpalił śmieci, w drugim poddasze. Niecałą godzinę później dyżurny odebrał kolejne zgłoszenie z Kowar. Sąsiedzi alarmowali o dymie, który wydobywał się z okna jednego z mieszkań przy ulicy Ogrodowej 46. Na miejsce wysłano jedną samochód z załogą.
Okazało się, że przyczyną zadymienia był nieszczelny przewód kominowy. Strażacy otworzyli mieszkanie i przewietrzyli je. W tym samym czasie pięć zastępów straży pożarnej zostało wezwane do Cieplic na ulice Wodną, gdzie początkowo paliła się stojąca obok budynku mieszkalnego szopa, a chwilę później płomienie przedostały się na dach dwurodzinnego domu.
Przed przyjazdem strażaków z mieszkań ewakuowało się sześć osób. Nikomu z mieszkańców nic się nie stało. W trzy i pół godzinnej akcji strażacy uratowali majątek na szacowaną kwotę ponad 200 tysięcy zł. Zniszczeniu uległo jednak poszycie dachu i część jego konstrukcji, na kwotę około 50 tys. zł. Dotychczas nie ustalono przyczyny wybuchu ognia.
O godzinie 1.32 strażacy kolejny raz zostali zaalarmowani o zagrożeniu jakie pojawiło się w tym samym mieszkaniu w Kowarach przy ulicy Ogrodowej 46, do jakiego wyjeżdżali oni o 18.14. Tym razem w oknie widoczne były płomienie. Kiedy otworzono mieszkanie okazało się, że w środku jest jego właścicielka. Kobieta trafiła do szpitala. W mieszkaniu spalił się fotel, biurko i firanka. Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zaprószenie ognia.