Z taką uwagą przyszedł do prezydenta Marcina Zawiły, który zgodnie ze swoją deklaracją w sobotę przyjmował interesantów, jeden z mieszkańców uzdrowiskowej dzielnicy Jeleniej Góry.
– Jeden z gości – powiedział M. Zawiła – mówiąc m.in. o swoich problemach, wskazał na istotne pogorszenie warunków drobnego handlu w Cieplicach. Osiedle Orle jest tego dobitnym przykładem, bowiem w tym miejscu usytuowane są trzy duże sklepy sieci „Biedronka”, „Lidl” i „Netto”. Przy takiej konkurencji trudno się rzeczywiście pracuje w drobnym handlu, niezależnie od jakości oferty i przywiązania klientów do małych sklepów. Relatywnie niedaleko, u zbiegu ulic Wolności i Marcinkowskiego kolejny duży sklep „Tesco” dopełnia tego obrazu – czytamy w komunikacie jeleniogórskiego urzędu miasta.
Marcin Zawiła rozkłada ręce. Trudno jest temu handlowemu dyskomfortowi zaradzić, bo z jednej strony – te sklepy już istnieją, a z drugiej strony – wielu mieszkańców Cieplic latami utyskiwało, że – w odróżnieniu od Zabobrza – w tej części Jeleniej Góry, poza dużym pawilonem „Społem” przy osiedlu „Orle” nie było żadnego większego sklepu. Tylko czy teraz nie ma ich nadmiaru?
Każda ostatnia sobota miesiąca w ratuszu jest dniem przyjęć mieszkańców, którzy nie mają możliwości rozmowy z prezydentem Marcinem Zawiłą, bądź zastępcami w poniedziałki. 26 lutego przybyło niemal dwadzieścia osób, w większości chcąc przedstawić przeróżne problemy natury bytowej.