Areną ćwiczeń jest pętla autobusowa przy ulicy Morcinka i pobliskie uliczki. Młodzi ludzie wsiadają do samochodów i hałasują. – Rozpędzają auta na bardzo krótkim odcinku i hamują z piskiem opon. Aż czuć swąd palonej gumy – opowiada jeden z mieszkańców.
Na pętli ćwiczą kontrolowanie poślizgu. Świadkowie mówią, że mają małe, ale bardzo szybkie auta. Nie są w stanie określić marki. Przypuszczają, że młodzi ludzie są podpici, bo zachowują się głośno i przeklinają.
– Jeszcze do jakiegoś nieszczęścia dojdzie. A policji o tej porze niestety tu nie uświadczysz – mówi mieszkaniec, który napisał do nas o zdarzeniu.
Nocne wyścigi mogą się skończyć tragicznie dla ich uczestników. W nocy z piątku na sobotę w Sulęcinie w Lubuskiem 11-osobowa grupa pijanych młodych ludzi postanowiła zabawić się w Formułę 1. Podzielili się na dwa zespoły. Wsiedli do dwóch samochodów i zaczęli się ścigać. Byli pijani. Kierowcy audi i hondy stracili panowanie nad pojazdami, które się zderzyły i dachowały. W wyniku wypadku jedna osoba zginęła. Pozostałe zostały ranne.
Lubuska policja poinformowała, że uczestnicy wypadku byli tak pijani, że nie byli w stanie złożyć zeznań. Sprawą zajmie się prokuratura.