Wśród członków i sympatyków nowego ruchu znaleźli się politycy z naszego regionu, są to m.in. przewodniczący Rady Miejskiej Jeleniej Góry Leszek Wrotniewski, Piotr Miedziński, Alicja Szklarska (radni z Jeleniej Góry), a także były prezydent Jeleniej Góry Marek Obrębalski i były wiceprezydent Hubert Papaj.
- W DRS są osoby związane z różnymi ugrupowaniami, kluczem przynależności czy sympatyzowania z ruchem jest przede wszystkim idea samorządności – powiedział Leszek Wrotniewski. - Tam nie ma haseł politycznych, pomysłów na politykę ogólnokrajową. Tam jest zajęcie się problemami mieszkańców Dolnego Śląska – przekonuje przewodniczący Rady Miejskiej Jeleniej Góry, który nie wyklucza, że powstanie klub radnych DRS. - W tej chwili zniknął z Rady klub Platformy Obywatelskiej, nie wykluczam tego, że powstanie w Radzie Miejskiej klub DRS-u, decyzje zapadną niedługo – powiedział L. Wrotniewski, który rozważa osobiście rozstanie z czynną polityką i nie może zadeklarować, że będzie startować w najbliższych wyborach samorządowych w 2018 roku. Zdaniem przewodniczącego większość ludzi, którzy pojawili się w DRS skoncentrowani są na pracy samorządowców.
Przy tej okazji zapytaliśmy radnego, który oficjalnie jest w opozycji do prezydenta Jeleniej Góry, co sądzi o propozycji prezesa PiS, który chce ograniczenia wójtów, burmistrzów, prezydentów do dwóch kadencji, co by skutkowało m.in. zmianą władzy w Jeleniej Górze.
- Taki system funkcjonuje np. we Włoszech. W naszym partnerskim mieście Cervi to się sprawdziło – kolejny burmistrz ma lekko ponad 30 lat i myślę, że gdyby w Jeleniej Górze pojawił się trzydziestoletni prezydent, to wreszcie Jelenia Góra nabrałaby wiatru w żagle i coś by się zaczęło dziać – stwierdził Leszek Wrotniewski.