Nerwowo zakończyło się wczoraj tankowanie pojazdów dla kilku kierowców na jednej ze stacji benzynowych. Okazało się, że zamiast odpowiedniego paliwa do baków z dystrybutorów został wlany… olej opałowy.
Doszło do tego najpewniej wskutek pomyłki dostawcy paliw. Na szczęście skutki błędu nie dotknęły wielu zmotoryzowanych. Ci, którzy zatankowali feralne paliwo, nie mogli uruchomić silnika.
Na miejsce wezwano policję, która wyjaśni okoliczności zdarzenia i pobrała próbki feralnego paliwa. Pechowi kierowcy musieli długo czekać na przyjazd specjalnej ekipy z Wrocławia, która – za pomocą odpowiedniego sprzętu – usunęła olej opałowy z baków. Firma prowadząca stację przeprosiła swoich klientów i obiecała pełną rekompensatę za ewentualne szkody.