Daniel, bohater tego wydarzenia, słuchał muzyki w świetnym wykonaniu swoich kolegów i nauczycieli. Na widowni zgromadzili się ludzie, którzy gestem chcieli wspomóc leczenie ciężko chorego chłopca. Ten przynajmniej na ponad dwie godziny zapomniał o swoich dolegliwościach. Wśród publiczności nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 11 z dyrektorem Eugeniuszem Sroką na czele. Do „jedenastki” uczęszcza Daniel. Był też przewodniczący rady miejskiej Hubert Papaj, wiceszef rady powiatu Marek Mikrut, ksiądz prałat Józef Stec i wielu innych gości.
Paweł Piskozub zaśpiewał Arię Papagena Mozarta i pieśń „Dziad i baba” Moniuszki. Przy fortepianie akompaniował mu Krzysztof Gotartowski. „Fantazja hiszpańska” Frołowa na skrzypce i fortepian zabrzmiała w doskonałym wykonaniu Julii Małek z towarzyszeniem Joanny Chek. Ta sama pianistka akompaniowała Sulamicie Ślubowskiej, która z werwą zagrała „Phantaisie Carmen” Drdla. Później te same młode skrzypaczki zagrały w duecie i bisowały przebój Berlina „Check to check” z towarzyszeniem Jolanty Popielarz (fortepian).
Wirtuozerią godną znakomitej solistki, którą przecież jest, popisała się Małgorzata Wasiucionek. Z Krzysztofem Gotartowskim brawurowo zagrała Fantazję na tematy z opery „Faust” Gounoda Wieniawskiego. A gitarowy zespół Los Gigantos wprowadził w klimaty latynosko-afrykańskie „Tańcem kubańskim” oraz „Embarcação” z repertuaru Cesarii Evory.
Aż dwukrotnie na scenę wychodził Zespół Smyczkowy z Państwowej Szkoły Muzycznej im. Janiny Garści w Cieplicach. – To najstarszy ensemble, jaki znam. Wspólnie ma grubo ponad 100 lat – żartował Krzysztof Langer z kabaretu Paka, który prowadził koncert. A młodzi ciepliczanie zachwycili wykonaniem przebojów muzyki filmowej.
Oni także zgotowali minirecital Markowi Mikrutowi, który przyczynił się do niedawnego tournee ciepliczan w Austrii. Szef Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Austriackiej dostał imponujący bukiet kwiatów i szczere podziękowania umocnione muzyką. Dziewczęta i chłopcy przy akompaniamencie Jolanty Popielarz, zagrali – między innymi – przebój Henryka Warsa „Zimny drań”. – Oczywiście bez podtekstów w stosunku do osoby, której był on dedykowany – zaznaczono przy salwach śmiechu publiczności.
– Zagramy lepiej niż polscy piłkarze na Mistrzostwach Europy – tak Łukasz Pietrzak zapowiedział występ nauczycielskiego Trio Semplice. W świetnym wykonaniu zabrzmiał walc Colombo „Indifference” oraz dwa hity tanga Astora Piazzolli: Oblivión i Libertango. Na koniec wszystkich rozśmieszył kabaret Paka.
Dla chorego chłopca koncert był na pewno niezapomnianym przeżyciem. Oprócz wrażeń estetycznych pozwolił odczuć dwunastolatkowi, że mimo dolegliwości, nie jest pozostawiony sam sobie i jest wiele ludzi, na których może liczyć. Mogło ich być jeszcze więcej. Może następnym razem?