Jak mówią inspektorzy pracy, oszuści działają na rynku od kilku miesięcy. Część z nich oferuje specjalistyczne szkolenia, które rzekomo są wymagane przez prawo w każdej, nawet małej firmie, co oczywiście jest nieprawdą. Inne firmy szkolą z pierwszej pomocy, przepisów przeciwpożarowych czy z zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a nie mają do tego żadnych uprawnień.
– Niejednokrotnie zdarza się, że przedsiębiorcy korzystający z usług takich firm otrzymują dokument ukończenia szkolenia, który jest tyle warty, co kartka papieru i druk. Przeciwko kilku takim oszustom toczy się postępowanie w prokuraturze. Wiele z nich w dalszym ciągu działa jednak na rynku – mówi Mirosław Kocuba, kierownik Państwowej Inspekcji Pracy w Jeleniej Górze.
W przypadku, kiedy właściciele firm, nie chcą korzystać z oferowanych towarów czy usług, są straszeni karami, jakie mają nakładać inspektorzy pracy. Mimo że PIP nie posiada żadnego stałego taryfikatora i kary nakładane są przez nich indywidualnie, oszuści zawsze podają takie same, bardzo wysokie i zawsze wymyślone kwoty. Jak się przed nimi ustrzec?
– Najprostszą drogą jest zadzwonienie do inspekcji pracy, gdzie porady udzielane są bezpłatnie i zapytanie, czy dane szkolenie lub wyposażenie w sprzęt i zabezpieczenia jest w firmie potrzebne czy nie – mówi Jarosław Siegieda, starszy inspektor PIP.