Aneta Kolendo zaśpiewała spokojne utwory zarówno z repertuaru Hanny Banaszak np. „W moim magicznym domku”, „Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia”, jaki i utwory Stinga. Sporą dawkę brzmień saksofonowych zapewnił Witold Pelc, muzyk wszechstronny, wykonując na saksofonie altowym „Lily Was Here” Candy Dulfer oraz utwory Stinga na saksofonie sopranowym. Bartek zagrał na klawiszach. Saxband zapamiętali uczestnicy Balu Sportowca. Zespół przygrywał w styczniu tego roku podczas imprezy w Pawilonie Edward w Cieplicach.
- Jesteśmy zespołem, który zrodził się w tym składzie trzy lata temu. Poznaliśmy się na studiach na Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Panowie grali na klarnetach, ja na oboju. Witek pochodzi z Łańcuta. Ja i mój mąż Bartek jesteśmy z Jeleniej Góry. Witek poznał w naszym mieście żonę i się tu osiedlił. Jest wspaniałym saksofonistą, więc postanowiliśmy założyć zespół Saxband – opowiada Aneta Kolendo Zespół obsługuje głównie imprezy okolicznościowe. Wszyscy jego członkowie pracują również w Filharmonii Dolnośląskiej.
Ponieważ pogoda dopisała, przybyli goście, oprócz wysłuchania wspaniałego koncertu, mogli również zachwycać się spacerem przez piękne alejki biegnące między dziewiętnastowiecznymi stawami i podziwiać piękno staniszowskiej natury.
W najbliższym czasie artystów można spotkać w Filharmonii Dolnośląskiej. 12 listopada Bartek zagra partię klarnetu w Kwintecie Webera, natomiast 11 marca przyszłego roku Aneta Kolendo wykona solo na oboju z towarzyszeniem orkiestry Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze pod batutą Jerzego Swobody.