Jak mówi Ewa Tomera Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa urzędu miasta w Jeleniej Górze, w mieście od dłuższego czasu obowiązuje regulamin utrzymania czystości i porządku, który m.in. całkowicie zakazuje palenia traw czy liści.
– Przepisy nakładają na właściciela terenu selekcjonowanie takich odpadów i ich składowanie w specjalnych pojemnikach dostarczanych przez firmy zajmujące się wywozem nieczystości – mówi szefowa wydziału środowiska. – Firmy te natomiast mają obowiązek obierania odpadów organicznych od mieszkańców i przewożenia ich do miejsc do tego przeznaczonych. Egzekwowaniem przestrzegania tych przepisów zajmuje się straż miejska.
Od października do dziś straż miejska tylko w tym temacie interweniowała 58 razy. W wielu przypadkach pouczała jeleniogórzan, a w sytuacjach, które groziły pożarem lub zagrażały kierującym nałożyła mandaty karne. Równie sporo zgłoszeń mieli w tym temacie jeleniogórscy strażacy, którzy wielokrotnie wyjeżdżali do zdarzeń, które początkowo wiązały się z niewinnym podpaleniem liści czy odpadów organicznych, a w rzeczywistości realnie zagrażały życiu i zdrowiu innych.
– W ostatnim czasie mamy sporo takich interwencji nie tylko na terenie miasta, ale i powiatu. Największym problemem jest ustalenie sprawcy. W wielu przypadkach ktoś podpala liście i ucieka. Tymczasem prawo zakazuje palenia liści czy traw w odstępie 10 metrów od budynków i 100 metrów od lasu. Zakaz palenia liści i traw obowiązuje również przy drogach, gdzie może dojść do zadymienia jezdni, ograniczenia widoczności kierującym i wypadków – mówi kpt. Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. W każdym przypadku łamania prawa sprawcy karani są mandatami do 500 zł.