Podczas wernisażu zostały zaprezentowane prace ze zbiorów kolekcjonera i właściciela galerii plakatu Krzysztofa Dydo. Podczas prezentacji uczestnicy mogli zapoznać się z pracami Moniki Starowicz, Zbigniewa Szumskiego, Ryszarda Kaja, Wojciecha Kołka i wielu innych wybitnych artystów.
Plakaty, jak i cała kolekcja Krzysztofa Dydo, to prace starannie wyselekcjonowane. Na pytanie, czy prezentowane plakaty teatralne są bliskie jego sercu odpowiedział: Dla mnie najważniejsze jest, żeby plakat był dobry, dobrze skonstruowany. Cel plakatu to przyciągnięcie i zainteresowanie odbiorców, a to może być nawet plakat reklamowy.
Polski plakat jest bardzo ceniony na świecie, dzięki takim artystom jak: Jan Lenica, Roman Cieślewicz i wielu innych, którzy tworzyli lub w przypadku młodych artystów, tworzą w Stanach Zjednoczonych, we Francji, w Niemczech czy w Meksyku - jak Wiktor Burka, który przez wiele lat pracował w Meksyku i w tym kraju uważany jest za ojca plakatu meksykańskiego.
Czy plakat ma rację bytu w dzisiejszych czasach? - To, że już nie ma miejsca na plakat słyszę od 50 lat, a to nie jest prawdą. Plakat żyje, bo jego miejsce to ulica – powiedział Krzysztof Dydo.